Wyrażenie wzorowej melodii Buffalo Springfield z 1967 roku wydaje się być dobrze dopasowanym portretem Vox Lux Brady’ego Corbeta. Film jest dziwacznym połączeniem wznoszenia się na sławę super półboga i demonstracji najnowocześniejszego nielegalnego zastraszania, zarówno krajowego, jak i globalnego, oraz tego, jak te dwa wątki łączą się ze sobą. W końcowych napisach określa się jako „Portret dwudziestego pierwszego wieku”, ale mógłby po prostu być znany jako „Portret XXI wieku (i jego wartości… lub ich brak)”. Drugi film amerykańskiego artysty, Brady’ego Corbeta, jako szefa, jest prawie tak tajemniczy, jak jego wprowadzenie z 2015 roku, The Childhood Of A Leader, i ponownie łączy część jego kolegów z drużyny w tym tytule, aby być konkretną współ-eseistką Moną Fastvold, autorem Scott Walker, operatorem Lol Crawley i francuska artystka Stacy Martin. Administracyjnie, Corbet ma jednocześnie niesamowite poczucie mise-en-scène, jest wnikliwy, z pewnością nie ułatwia rzeczy jego publiczności. Naprawdę, może to być coś, za co warto być wdzięcznym, choć trudne dla 30-letniego początkującego autora, aby odnieść sukces, ale bez wątpienia nie można go winić za brak pożądania.
Niekwestionowany głos Willema Dafoe otwiera Vox Lux jako niezależny domowy montaż filmowy, który uczy nas o młodości dwóch uzdolnionych muzycznie sióstr, Eleanor („ Ellie ”) i Celeste Montgomery, zanim film przejdzie do 1999 roku, gdzie młode damy są obecnie w swoich dzieciach i liceum. W przerażającej scenie dziecko ubrane w stylu gotyckim wchodzi do sali, w której znajduje się Celeste (angielski artysta Raffey Cassidy) i strzela do nauczyciela, po czym grupuje dublerów na tył sali i zaczyna do nich strzelać. W niewytłumaczalny sposób Celeste zostaje postrzelona w szyję i po rozległym wyzdrowieniu nadal żyje w umiarkowanie solidnym stanie. Podczas rekonwalescencji w domu, ona i Ellie (Stacy Martin) tworzą wpływową melodię na temat zdarzenia, a para gra ją w administracji pamięci w swoim zborze, Ellie na konsolach i śpiewająca Celeste. W momencie, gdy melodia rozbrzmiewa, Celeste nagle zyskuje rozgłos. Wzięta pod skrzydła reżysera zdolności (Jude Law) i pod okiem swojej siostry, powołanie Celeste jako wokalistki popowej rozwija się do statusu mistrza. Kolejny skok do 2017 roku, a 31-letnia rzemieślniczka (obecnie grana przez Natalie Portman) ma zamiar wznowić swoje powołanie od starego sąsiedzkiego pokazu, po tym jak wypadek samochodowy uniemożliwił jej wizytę. Jest również matką małej dziewczynki Albertyny (jeszcze raz Raffey Cassidy) i nie jest w tym momencie słodkim dzieckiem, które poznaliśmy wcześniej. Prawdę mówiąc, jest bestią: sceptyczną, zepsutą, zepsutą, całodzienną, codzienną boginią rocka, z żrącym językiem i preferującą nielegalne leki.
Portman przekazuje bolesną egzekucję, gdy jej postać waha się na granicy umiarkowania i stabilności psychicznej. Celeste nie jest głupcem i jest bardzo świadoma swojej pozycji w światowym panteonie muzyki popularnej i zdaje sobie sprawę, że jej czas w centrum uwagi był zasadniczo spowodowany nieszczęściem związanym z kręceniem filmu w 1999 roku. Corbet przedstawia Portmanowi zdumiewający dyskurs, skierowany do Albertyny w kawiarni, na temat wyróżniających się działań społecznych i społecznych w XXI wieku. Młodzieńcza Cassidy ujawnia się w jej podwójnej pracy Celeste i Albertyny, z których oboje są całkowicie niezwykli ze względu na różne setki lat ich poczęcia. Z powodu ostrego 35 mm Crawleya. soczewkowanie, Vox Lux wygląda równie błyszcząco i wspaniale, jak świat, do którego przemawia. Partytura Scotta Walkera jest, podobnie jak w przypadku dużej części jego pracy, skomplikowana i dziwaczna, ale całkowicie osadzona w opisie tej natury, a Sia i jej współautorzy pomyśleli o dużej grupie melodii, które mogłyby pochodzić z ust Madonny czy Lady Gagi.
Corbet mówi, że Vox Lux „opisuje kluczowe wydarzenia i przykłady społeczne, które do tej pory charakteryzowały połowę XXI wieku za pomocą wyglądu [Celeste]”, i wydaje się, że jest to rozsądny zarys filmu. Niezależnie od tego, wyrażenia Stephena Stillsa są o wiele lepsze: „Coś tu się dzieje, [ale] nie jest tak naprawdę jasne”.