Klątwa młodości to film z epoki, którego akcja rozgrywa się w 1665 roku podczas Wielkiej Plagi w Anglii. Początkowa treść podaje wyjątkową okoliczność, a ponadto przedstawia ideę Witch Finders, ludzi, którym przyznano prawie nieograniczoną zdolność do trzymania, kwestionowania i odrzucania osób, które są oskarżone – i z pewnością uważane za odpowiedzialne – za czarną magię.
Te dwie dość różne idee spotykają się w historii Grace Haverstock (Charlotte Kirk, współwyznawczyni Edwarda Eversa-Swindella i szefa Neila Marshalla), która kończy się w okropnych okolicznościach. Jej lepsza połowa, Joseph (Joe Anderson) dostał plagi i zamiast ryzykować ofiarowanie jej swojej drugiej połówce i nowemu dziecku Abigail, balansuje poza ich domem. Bez małżonka Grace krzyżuje ścieżki z dzikim właścicielem ziemskim Pendletonem (Steven Waddington), który jest bardziej niż zdolny do uznania cielesnego substytutu, a nie pieniędzy na pokrycie dzierżawy. Dolegliwości i kontuzje sprawiły, że Grace jest wszechstronna, więc kwestionuje werbalne i rzeczywiste zaloty Pendletona. Szokująco, to dezorientuje jej okoliczności.
Aby uniknąć zakłopotania w pobliskim barze, Pendleton podsyca publiczne obawy związane z zarazą i śmiercią Josefa. Wpada w manię w sąsiednich frajerach o Grace i szybko nazywają ją czarownicą. W ciągu kilku chwil zaatakowali ją, zakuli w kajdany i podpalili do domu. Bezwysiłek zostaje następnie zabezpieczony w pałacowym więzieniu i zmuszony do publicznego przesłuchania, który jest kierowany przez słynnego Poszukiwacza Czarownic, Moorcrofta (Sean Pertwee), który również okazuje się być człowiekiem odpowiedzialnym za skonsumowanie matki Grace (Emma Campbell-Jones) jako wiedźma.
Tak zaczyna się wymagający i alegoryczny wstęp Grace do wytrzymałości…
Po tym, jak zeszłoroczny Hellboy został uszkodzony przez blokadę studia, The Reckoning wydaje się być ponowną wizytą w epickich pracach Neila Marshalla z okresu przy serialach telewizyjnych, takich jak Game of Thrones i Blacksail. Ważne jest to, że gra to bardziej jak konto o ograniczonej skali, które jest po prostu wykorzystane do wykorzystania weryfikowalnej okazji jako scenerii. Plaga jest minimalnie większa niż gadżet fabularny, który pojawia się, gdy jest to korzystne, i najwyraźniej nie ma zainteresowania badaniem, w jaki sposób sytuacja Grace może odzwierciedlać trudności bycia damą w XVII wieku. Jedynym wyjątkiem jest towarzyszka Grace Kate (Sarah Lambie), która jest rutynowo maltretowana przez swoją drugą połówkę za krzyczenie.
Klątwa młodości jest zasadniczo zainspirowany bolesnymi wstępami Grace (z akcentem na udrękę). To film, który rutynowo przedstawia swojego mistrza w irytacji: Grace jest biczowana, przecięta, trzymana z dala od odpoczynku i – w najbardziej niezręcznie zseksualizowanej drugiej części filmu – dręczona pochwowo archaiczną bronią używaną przez prawą rękę Moorcrofta, Urszulę (Suzanne Magowan), skopiowana dama z własną (nie)zaskakującą historią pochodzenia.
Na szczęście zaciekłości nie da się porównać z surowym filmem tabakowym, takim jak Pasja; Marshall generalnie wywnioskuje okrucieństwo, a potem wróci do absurdalnych reperkusji. W każdym razie staje się to znieczulające, gdy większość relacji jest przytłoczona czterema dniami udręki Grace z ręki Moorcrofta.
Sprawdzając się po prawie dwóch godzinach, historia staje się zbędna muzykalność, gdy Moorcroft pojawia się w około 33%. The Reckoning jest oddzielone kartami tytułowymi zawierającymi dni, a Marshall i jego współpracownicy niewiele robią, aktywność: Grace fantazjuje na temat Josefa, swojej matki i Diabła (Ian Whyte), potem jest dręczona, potem próbuje przekonać przedmłodszego pomocnika Pendletona, by dostarczył jej danych o małej Abby. Pomimo słownych pojedynków między Grace i Moorcroftem, The Reckoning słabnie, dopóki nie osiągnie pełnego aktywności finału z około dwudziestoma minutami do końca, a stawka staje się życiem i zgonem.
Kreacja wygląda świetnie (węgierskie okręty podwodne w północnej Anglii), a scenografia Marshalla jest zazwyczaj mocna, w szczególności atak na dom Grace i wspierany szczyt. Dziwne, że wykorzystanie alarmów chmielowych, które tak zręcznie rozwiązano w The Descent, nie jest tutaj możliwe: złe sny Grace są bez wątpienia konsekwentnymi snami i, niestety, nie są denerwujące ani najważniejsze.
Kirk, która pojawia się praktycznie w każdej scenie, jest bez wątpienia kotwicą The Reckoning, ale nie jest najbardziej emocjonalnym artystą estradowym. Jej krzywa – od niefrasobliwego małżonka do symbolu strażnika – jest w porządku, ale istnieje uzasadnione wahanie stworzenia, by ją ubrudzić. Fryzury, kosmetyki i kostiumy są zbyt niesamowite, aby mogły być do zaakceptowania w okresie i życiu Grace na ranczo. Znacznie bardziej niebezpiecznie, trudno jest związać się z ranami, które żywi Grace, kiedy wszystko jest odsuwane ręką w ostatnim przedsięwzięciu, aby mogła zmienić się w siedemnastowieczną Lindę Hamilton.
Obsada drugoplanowa, zaangażowana przez większość mężczyzn, jest całkowicie złośliwa (Penddleton Waddingtona jest wyraźnie uderzający). Szczególnym przypadkiem jest Pertwee, który przenika Moorcroft z bardziej godnym uwagi wizerunkiem niż prośby o zawartość. Większe zrozumienie jego dwulicowości, mizantropijnych przekonań, podobnie jak jego związek z Urszulą, pomogłoby w wyjaśnieniu, a potencjalnie nawet zniesieniu sporu z Grace. Sposób, w jaki rzeczy są ich potyczką woli, pokazuje, że są wyczerpani i przewidywalni.
Podsumowując, The Reckoning nie jest dokładnie taką rewizją struktury dla Neila Marshalla, jakiej fani mogli się spodziewać, ale nie jest nawet blisko niepowodzenia rozładowania, jakim był Hellboy. Film wygląda świetnie i jest dobrze nakręcony, zwłaszcza dla tłumów, które mają słabość do udręki. No cóż, ogniskowe starcie między lokalizatorem wiedźm a potępioną wiedźmą pokazuje, że nadmiernie chroniona i ponura jest naprawdę ważna.