CDA-FILM – Nowości ze świata filmu

Dancing Queens to zbliżający się szwedzki film satyryczny Netflix, koordynowany przez Helenę Bergström. Historia Dancing Queens została skomponowana przez Bergströma i indywidualną scenarzystkę Denize Karabuda. Film dostarcza Sweetwater Productions.

 

Efektem końcowym „RuPaul’s Drag Race” zmieniającego się w globalnie zróżnicowany popowy cud jest to, że wykonywanie dragów solidnie przesunęło się z granic LGBTQ do standardu: jako dzieło sztuki z tłumem ludzi, który obecnie obejmuje wszystkie dziedziny socjoekonomii, wynika z tego, że okaże się też bardziej wszechstronna przed publicznością. Jest to w każdym razie siła napędowa „Dancing Queens”, wesołej, młodzieńczej satyry skoncentrowanej na szwedzkiej satyrze, która na wiele sposobów uosabia społeczne poszerzenie dragu w czasach po RuPaul.

Artystka teatralna, która stała się producentem filmowym, Helena Bergström, wnosi cekinową radość i pozwala, by dusza była sobą i mną, do tej relacji o młodej, cisgenderowej artystce, która dostaje niemożliwą przerwę, ukrywając swoją orientację seksualną, by zagrać w chorowitym kostiumie z Göteborga klub i powinien właściwie wyśledzić sporą publiczność na całym świecie, kiedy zadebiutuje na Netflix na początku miesiąca Pride. Pomimo swojej energii, by zadowolić, film kończy się spychaniem własnych dziwnych postaci i kont na margines – osobliwość, której nigdy w pełni nie rozstrzyga.

Względna bezkrawędziowość „Tańczących królowych” jest błędem Bergströma, najpopularniejszego wśród publiczności na całym świecie jako ekranowej połowy jednego z podstawowych skojarzeń obecnego szwedzkiego filmu: Wraz ze swoim małżonkiem-producentem Colinem Nutleyem zaprezentowała progresję hitów artystycznych z lat 90. (” House of Angels, „Ostatni taniec”, „Pod słońcem”), w których cierpko przeanalizowano obyczaje społeczne kraju i kwestie rządowe dotyczące seksu. Nutley występuje jako główny twórca „Dancing Queens”, jednak cierpka niespójność wcześniejszych cudów jego i Bergstroma nie jest zbytnio dowodem. Trzymając wszystko w spokoju, ich mała dziewczynka Molly Nutley przyjmuje tutaj obowiązki kobiety prowadzącej, a co bardziej prawdopodobne: jej nowa, dyskretnie kontrolowana obecność na ekranie ratuje wiele scen od wewnątrz i na zewnątrz.

Ma jednak trudne zadanie, odkrywając liczne zakamarki lub zmarszczki w osobowości Dylana, bohaterki przedstawianej od początku jako wprost przyzwoita młoda dama, która po prostu chce tańczyć. Po raz pierwszy widzimy, jak wypatrywała grobu swojej zmarłej matki (dodatkowo artystki, granej przez Ellen Lindblad w nałożonych czarnych fleszach), śpiewającej cicho melodyjną wersję „I Wanna Dance With Somebody” Whitney Houston. W tym momencie przycinamy jej funkcjonowanie w podwójnych pozycjach, prowadząc transporty do supermarketu jej taty w interesującym miasteczku rybackim Bohuslän i oferując energiczne zajęcia taneczne dla dzieci z sąsiedztwa. Niewątpliwie skierowała swoją nędzę w codzienną rutynę doświadczaną transcendentnie dla innych ludzi.

Nieustraszona babcia Dylana (Marie Göranzon) potrzebuje Dylana, by spełniał swoje (i jej matki) fantazje na temat tańca dla większej publiczności i krytykuje ją, by udała się wprost do Göteborga, aby wypróbować ją dla znaczącej obecnej organizacji tanecznej. Próba się nie udaje, ale przez serię pozytywnie nieprzekonujących okazji, Dylan jest przekonany, by przyjąć posadę sprzątania w ciężkim klubie drag queens Queens, gdzie toczy się walka siłowa między gwiazdorem Tommym (Claes Malmberg), starym wymodelowany suweren, który lubi chaotyczne plany dyskotekowe z lat 70., i modny młody choreograf Victor (Fredrik Quiñones), który nie widzi motywacji, dlaczego Dylan nie może zostać nowym władcą na placu. Ukrywając jej orientację seksualną przed każdą inną osobą w klubie, tworzą gładką, satysfakcjonującą nową demonstrację.

Z tego tandetnego powodu — zrobione z równorzędnych części „Flashdance”, „Wodewil” i „Yentl”, w skrócie ich łączna wartość obozu – „Dancing Queens” nie trafia do miejsca szczególnie niesamowitego, a po prawie dwóch godzinach zajmuje tyle czasu, ile potrzeba robiąc jako takie. Oddzielając się od jej stopniowo zaspokojonych aspiracji terpsychorejskich, i pomimo niewymuszonego apelu Nutley, Dylan pozostaje trochę niewypełnionym naczyniem: poza jej rygorystycznie beznamiętną przyjaźnią z Victorem, niewiele jest w metodzie pojedynczego okrągłego segmentu, aby wzmocnić jej wyczekiwany zawód postęp.

Najbardziej krytyczne wątki historii rozwijają się zatem w różnych wątkach podrzędnych między opcjonalnymi gejowskimi postaciami, z których każdy jest pomniejszony do standardowych liczb. Wyraźnie dziwne elementy między pokoleniowymi ocieraniem się, słabościami w związkach i niepokojem wyjścia są całkowicie uwzględnione w skandalicznej strukturze precis z dala od środka filmu, bez narażania na szwank przewidywalnej, zdrowej bezpłciowości: nawet taniec nigdy nie robi kroków, by zrobić bałagan.

Można nakręcić intrygujący film o kobietach przełamujących scenę drag, zmieniających złożone warstwy osobowości seksualnej i rozpoznawalnych dowodów, ale ta nieszkodliwa trywialność, która czuje się świetnie, tak naprawdę jej nie odkryła. W momencie, gdy pozostawiony sam sobie w klubie pewnego wieczoru nasz mistrz wykonuje nieskrępowane ruchy do nieśmiertelnego „I Will Survive” Glorii Gaynor, nie czujemy odpowiedniego szczęścia: gdzie najlepsi cross-dresserzy naprawdę sprawiają, że je akceptujesz synchronizują usta o swoje życie, wytrzymałość Dylana nigdy nie wydawała się kwestionowana.

Dancing Queens (2021)
No links available
No downloads available

Related movies