Żyć to gryźć proch. Dla niektórych koniec jest niepewny, a kłopoty mogą szybko uderzyć w ich wejście. Strach podważa ich aż do śmierci. Tak czy inaczej, dla pary wiedzą dokładnie: „Ile pozostało życia” iw ten sposób każdy dzień jest zaskakująco pozytywnym obrotem wydarzeń. W szczerej dramatyzacji Alice Filippi Nie z mojej ligi, bohaterka filmu, Marta, przechodzi poważną chorobę dziedziczną. Oszczędźcie jednak dramatyzacji, to nie jest rodzaj filmu. Biorąc wszystko pod uwagę, Marta sprawia, że patrzysz pozytywnie na wszystko, co ma, poprzez nieokreśloną ekscytację i młodzieńca jak kwintesencję, która może ograbić każde serce.
„Nie z mojej ligi” Netfliksa (Sul più bello po włosku) może sprawić, że kinofilska Amélie (2001) popłynie, gdy Marta paraduje ze stosunkowo genialnym uśmiechem i „spójrz po wspaniałej stronie”. Mimo to film jest przyzwoitym pokazem, który jest jego samotnym asem i oszustem.
Marta od młodości marzyła o ślubie z kimś takim jak Zac Efron czy David Beckham, kimś zupełnie spoza jej ligi. Marta odkrywa radość w marzeniach, a nie osiągnięcie. Po jedenastu latach osamotniona Marta mieszka w Turynie z dwiema najbliższymi towarzyszkami, architektką stylu Jacopo i Federicą „Fede”. Jacopo jest gejem, Fede jest lesbijką, a Marta jest heteroseksualna. Następnie między tymi trzema przyjaznymi duchami dochodzi do minimalnego szczerego pokazu.
Oto część niedopuszczalna. Rodzice Marty kopali wiadro w błotniku, gdy miała trzy lata. Wyszli wraz z rzadko spotykaną chorobą dziedziczną, Mucoviscidozą. W przypadku choroby musi zażywać tabletki katalizatora, korzystać z nebulizatora, wykonywać fizjoterapię układu oddechowego i trzymać się z dala od zarazków, aby chronić swoje kruche płuca przed zanieczyszczeniem, które może ostatecznie doprowadzić do jej śmierci. Uprzejmie nie zatrzymuj się w jej rutynie klinicznej. Marta jest z tego powodu bardzo chłodna, a może przyznała, że radzi sobie z każdym dniem.
„Dla Pacjentów z Mukowiscydozą, członka rodziny czasu. Największą różnicę robi twoje zachowanie”.
Marta pracuje w sklepie spożywczym jako prezenterka. Ozdabia monotonny lektor oferty swoim przekonującym, przygryzającym usta głosem, aby zapewnić sobie chleb z dnia na dzień. Z czasem wszystko wydaje się typowe, z wyjątkiem sentymentu. Marta nigdy nie umawiała się na randki z tego powodu, że ludzie, których kochała, byli daleko poza jej ligą.
„Jest o wiele większa duma z bycia zwolnionym przez kogoś spoza mojej ligi”.
Jedno z takich doświadczeń zaczyna się, gdy Marta rozpoznaje w klubie atrakcyjną, gorącą osobę, Arturo Selvę. Interesuje ją atmosfera Artura i zaczyna podążać za nim dzień i noc. Po miesiącu Arturo staje twarzą w twarz z Martą i pyta ją, z jakiego powodu jej energiczne zainteresowanie. Wyjaśnienie jest bardzo proste iw ten sposób Marta prosi Artura o randkę i przysięga, że pozwoli mu być na wypadek, gdyby nie kliknęli. Arturo zgadza się i wita Martę w domu na kolację. W każdym razie wkrótce odkrywa, że Arturo jest absurdalnie bogaty, królewski i zdumiewająco poza jej ligą. Marta i Arturo żyją w dwóch różnych światach, a Marta konsekwentnie jest pragmatyczką na swój sposób radzenia sobie z życiem. Pozbywa się wszelkich oczekiwań związanych z Arturo, ale szansa znów uderza. Czy Marta odkryje miłość w swoim życiu?
Wyglądało na to, że doskonałość nie była czymś, czego szukał bogaty znakomity Arturo. Arturo, który całe życie mieszkał w wielkiej rezydencji królewskiej, odnalazł swój dom w Marta. Obaj kliknęli, niezależnie od ich społecznego oporu lub faktycznego braku zainteresowania. Biorąc wszystko pod uwagę, było coś, co Marta ukrywała od samego początku.
Marta nie oświeciła Artura odnośnie jej niezwykłej dziedzicznej choroby. Nieświadomy rzeczywistości Arturo dobrze się z nią bawił na miejskiej nocy na gondoli. Uczucie wilgoci przyspieszyło jej skażenie i Marta otworzyła oczy na łóżku kliniki medycznej. Specjalista wyjawił jej, że zostało jej kilka dni, a jedynym możliwym sposobem na jej wytrzymałość był transfer, który był trudny do wykonania. Marta przyznała się do impasu i usunęła wszystkie powiązania z Arturo bez wyjaśnienia. Mimo to później ujawniła mu uzasadnienie swojego zdystansowanego zachowania. Marta nie potrzebowała Arturo, żeby czuła się zobowiązana do bycia z nią, ponieważ była chora. Jednak mimo policzonych dni para zdecydowała się pozostać razem i pokochać koniec nieszczęścia, gdy nadchodzi.
W końcu Arturo otrzymał kilka odpowiedzi dotyczących próbnego leczenia zaplanowanego przez dr Fahima na pneumonologii, które mogłoby zwiększyć jej wytrzymałość nawet o 19 procent. Przypuszczam, że odrobina oczekiwania, jakiś powód, by mieć nadzieję, to wszystko, czego potrzebujemy, aby dalej iść naprzód. Arturo spełnił fantazje Marty i związał ją w sposób, za którym generalnie tęskniła. Fede jako duchowny, Jacopo jako druhna, Arturo i Marta zostali związani.