CDA-FILM – Nowości ze świata filmu

Za nami kolejny Clean rom-com. Zwiastuny zalecały, aby Miłość na pierwszej stronie była rodzajem filmu, który bawi się przykładami klasy, jednak i tak kpi ze wszystkiego, co jest w filmie. Wydawałoby się, że w przeciwieństwie do czegoś nowego otrzymujemy ocieplany przedmiot z kilkoma nowymi komponentami – czyli norma w folii Clean jest zabezpieczona.

Miłość na pierwszej stronie to banalna historia. Olga Boładź wciela się w Ninę, przyłapaną na dziesięcioletnim nieodpowiednim związku. Jej codzienność nie układa się najlepiej – ma osłabioną dziewczynę (hehe, wiem) i osobę, która tylko rozmyśla o głupich bufonadach. Trwałoby to tak do tej pory, dopóki jej ukochana nagle nie zostanie skrzyżowana. Niezdolna do zniesienia tego, wyprowadza się i żyje ze swoim szalonym psiapsi. Tymczasem tak się składa, że ​​ma umiejętność robienia zdjęć, a następnie zamienia się w paparazzi, który zapewnia leczenie swojej dziewczynie.

Potem znowu Robert grany przez Piotra Stramowskiego. Radosne dziecko Pani Prezydent – bo ma ochotę na dyskusję o sobie. Robert jest cenionym mistrzem filmowym, przedstawianym jako najlepsza impreza w kraju. Uwikłany w związek z Amandą – dziewczyną potentata, natrafia na (w dosłownym sensie) Ninę, gdzie od samego początku doświadczają namiętnych uczuć. Resztę można powiedzieć.

Co więcej, tutaj zaczynają się sprawy… W zwiastunie główne zgromadzenie głównych bohaterów jest praktycznie zabawne. Głos dodał tekst w stylu – osoba wpadła na młodą damę, spojrzały na siebie bez mrugnięcia okiem, po czym oboje zdali sobie sprawę, że to miłość. Podobnie jest w filmie, ale bez niespodziewanego komponentu, przez co jest dokładnie taki sam, jak w innych filmach. Co więcej, wspólnik Niny ją podkopał, dwa razy się nad tym zastanawia i musi wrócić do bycia razem. Zachowuje się jak kompletna dziura w tyłku. To było w tym momencie! Oczywiście narracja osłabionej dziewczyny dobrze się zamyka. Kłamca Temat — Nina ukrywa swoje powołanie, po czym gry, które Robert odkrywa, że ​​rzeczywistość rozdzielają się, aby mogli się ponownie zjednoczyć. Możesz grać w bingo i spojrzeć na każdy z przykładów. W zasadzie, jako mistrz filmowy, Robert śmieje się z tych przykładów, a potem sam się w nie wpada i to wszystko. Może powinienem był więcej grać? I negatyw, to dzieło Polsatu, więc wszystko jest zwyczajne.
Rafał Zawierucha wciela się w Krupnika, który jest przyziemnym paparazzi, nieustannie poszukującym sensacji. Przypadkowo spotyka Ninę, która mu pomaga – od dawna naprawdę potrzebowała robić zdjęcia. W momencie, gdy słyszy kwotę, jaką płacą za zdjęcia, postanawia podjąć się tego zadania, aby wychować swoje małe dziewczynki na leczenie. Krupnik jest jak najbardziej przesadzony, a Rafał Zawierucha radzi sobie całkiem nieźle – w świetle tego, że czasami się denerwuje. W westernie grane są minuty, w których Krupnik trenuje Ninę. To wyjątkowa myśl i dobrze kontrastuje z resztą. Niewiele, ale ciągle coś. Jeśli ktoś nie jest fanem filmu, z pewnością dostrzeże wartość w różnych wypowiedziach i odniesieniach do historycznego tła filmu.

Jest tu wiele postaci, ale każda z nich jest bardzo jednowarstwowa. Towarzysz jest szalony, niezwykły. Zadaniem małej dziewczynki jest po prostu znosić. Robert jest przyzwoitym człowiekiem, a najstraszniejsze, co zrobił w swoim życiu, to nie zamknięcie wejścia do szkoły. Amanda to suka, która robi okropne aranżacje dla własnej korzyści, a urzędnikowi po prostu brakuje szpilki.

Mamy również bardzo dużo (według wytycznych Clean movies) występów gości różnych VIP-ów. Mamy Krzysztofa Ibisza, Popka, Liroya, Littlemonstera96, Basie Kurdej-Szatan (chyba wtedy jednostkom się podobała) i innych, dość znanych. Każdy znajdzie (jak mówi Krupnik) nos dla siebie.

Zbigniew Stonoga z pewnością powiedziałby, że nie było warto. Z drugiej strony przyjmuję, że niczego nie zdobędziesz przez oglądanie i niczego nie stracisz, wykluczając to. Argumentem o nieoglądanie go w filmie jest długość – prawie 2 godziny to zbyt długo jak na beztroską komedię, ale dla entuzjasty tej klasy jest to pozycja najsmaczniejsza. Z drugiej strony znawcy komedii romantycznych znajdą tutaj wszystko, bez czego mogliby się obejść. Na koniec warto dodać, że szefową jest Maria Sadowska i to ona kieruje pozornie na zawsze, a może nie byle jaką wyobraźnią – beztroską komedię stworzoną przez damę. Szkoda, że ​​jakość jest jak u mężczyzn. Zamiast oglądać w filmie, proponuję siedzieć ciasno przy vod. Świetna rzecz na lunch!

No links available
No downloads available

Related movies