Historia mówi, że Paul W.S. Anderson próbował nakręcić filmową formę aranżacji gry komputerowej „Monster Hunter” od 2012 roku, ale po obejrzeniu rezultatu nigdy nie można było tego przewidzieć. Powiedz, co chcesz powiedzieć o często wyśmiewanych filmach z aranżacji „Occupant Evil”, w każdym razie za nimi kryje się świadomość mody, której nie ma w ogóle przez pierwszą godzinę „Monster Hunter”. Ta godzina jest zaskakująco niezręczna, ponieważ zaniedbuje zapewnienie obserwatorom nawet podstawowej aktywności, jaką zakładają, towarzyszącej zakupowi lub wypożyczeniu czegoś, co wielu nazywa „Monster Hunter”. Około 70-minutowego odcisku Anderson, który zdaje sobie sprawę, jak wykorzystać nadmiar obfitości do dywersji, budzi się, ale minie punkt, z którego nie będzie powrotu dla większości, która będzie spać lub układać się, jeśli istnieje podejście do zniżka na wypożyczenie VOD. A potem Anderson zakłóca wszelką hojność, którą mógł zostawić swoim obserwatorom, porzucając nieukończony plan absolutnie, aby nakłonić spin-off, który w rzeczywistości wydaje się naciągany. W momencie, gdy zostało to zgłoszone, spodziewano się, że może to spowodować inne porozumienie, takie jak „Okupant Zły”. Niestety, to będzie bliżej „Fighter” w życiorysie Andersona. Może mogliby zebrać grupę dla większej liczby kłów zombie?
„Monster Hunter” otwiera się na ogromnej pustyni w kraju, gdzie zbiera się zbrojna armia Stanów Zjednoczonych, prowadzona przez kapitan Natalie Artemis (Milla Jovovich). To, co przypomina mieszankę burzy piaskowej i burzy, wznosi się niedaleko, a Natalie i jej grupa zostają nieoczekiwanie wepchnięci do wyimaginowanego świata blisko naszego, który jest zasadniczo bardziej pustynny, ale z potworami, niepokojącymi zwierzętami. Zamiast budować świat, co zniszczyło część jego najprzyjemniejszego idealizmu, Anderson wybiera ogromną pustynię, ziemia niczyja, stylowa i jest to słaby punkt. Nie można nakręcić filmu zatytułowanego „Monster Hunter”, który jest męczący, aby go obejrzeć, a jest to prawdopodobnie najbardziej płaski film w środku i na zewnątrz.
Po tym, jak Anderson rozprawia się z większą częścią grupy Natalie, dołącza do swojej odważnej kobiety z kimś z tego świata, zwanym „Łowcą, granym przez Tony’ego Jaę. Jeśli myślisz: „Łaskawa, fajna, walka Jovovich kontra Jaa ma pewien potencjał”, nadawałem na tej samej długości fali, ale Anderson nie może tego zrobić. Pracując z redakcją Doobie White’em, dzieli każdą grupę w „Monster Hunter” na hiperaktywną, realistyczną szmatę, dzięki czemu wszystko wydaje się po prostu identyczne, przynajmniej przez pierwszą godzinę. W każdym razie, kiedy Jaa obnaży część swoich wybitnych zdolności… prawie ich nie zobaczymy, biorąc pod uwagę surowe kręcenie filmów.
Czy nie powinno się czegoś powiedzieć o potworach? Czy film zatytułowany „Monster Hunter”, który jest współtworzony przez Toho, nie powinien wywoływać wrażenia fanatyków filmów „Godzilla”? Po raz kolejny brakuje tego odcisku. Plan dotyczący zwierząt nie jest nawet tak zawiły i drobiazgowy jak gry, wydaje się być absolutnym minimum potrzebnym do wypełnienia przypomnienia w studiu wpływów, które mówi „zrób wielkiego potwora”. Niektóre zwierzęce plany w filmach „RE” mogą być dziwnie nowatorskie, jednak wybory, jeśli chodzi o potwory, dają poczucie bezpieczeństwa i są wyczerpujące.
A potem dzieje się coś dziwnego. Około 66% drogi do „Monster Hunter” jest praktycznie podobne do Andersona i Jovovicha, którzy są tak wyczerpani, że po prostu decydują się na rozpoczęcie wcześniejszej szalonej kontynuacji. Widoczny na chwilę w preambule krajobraz gryzący Rona Perlmana wkracza do akcji, do której dołącza grupa myśliwych, w skład której wchodzi kot-potwór, który zachowuje się jak człowiek. Co więcej, w tej chwili rozumiesz, że cały „Monster Hunter” powinien być taki dziwaczny. Nigdy nie jest to niezwykły film, jednak w ostatniej demonstracji jest styl i wyobraźnia, które wyraźnie różnią się od nudnego zamieszania, które poprzedziło. Jeśli zamierzasz wysłać gwiazdę taką jak Milla Jovovich do miejsca, które jest znane z potworów, po co zostawić ją na pustyni na godzinę, a potem w zasadzie stać się alternatywnym, bardziej dopracowanym filmem podczas ostatniej demonstracji? Kiedy Anderson wybierze właściwy ton dla tego przedsięwzięcia, będziesz gonić za lepszym filmem.