„Kiedy nikt nie patrzy” Michaela Mohana jest naprawdę akceptowalny jako okropny. Nie jest pewne, aż do takiego stopnia, jak silne przekonanie, że obserwatorzy Amazona nie zamkną w połowie strumienia liberalnego napalenia, a ipso facto film wydaje się być zaprojektowany głównie z myślą o prowokacyjnych przypływach – takich, które pochodzą od postaci osiągających coś śmiesznego, rodzaj, który pochodzi z oglądania gorących osobników, ma to, co Roger ogólnie nazywał „dymą-pupą”, rodzaj, który sprawia, że intensywnie udajesz rozdrażnienie, a mimo to nadal obserwujesz. Rzeczywiście, nawet z jego lukami zainteresowania i zbyt płytkimi kontaktami, jego narracja po prostu wymaga ciągłej odpowiedzi. Często dostaje jeden. „Kiedy nikt nie patrzy” to nie tylko oderwane spotkanie.
Historia Mohana zaczyna się od nielegalnego produktu życia w mieście – wglądu w doświadczenia seksualne innych osób. Pippa (Sydney Sweeney) i Thomas (Justice Smith) niedawno przenieśli się na ogromny poziom w Montrealu, a naprzeciwko nich jest jakaś idealna para estetyczna. Niedługo potem widzą, że para ma prawdziwą aktywność programistyczną, sprawiając, że Pippa i Thomas ryczą, a potem patrzą. Innego wieczoru zdarza się to jeszcze raz, a w scenie, która oznacza szczyt seksualnego zapału, dwoje podglądaczy zawiera pewne rozszerzone doświadczenie wraz ze wszystkim innym.
Para w pobliżu, zaangażowana w stosunki seksualne, to Seb (Ben Hardy) i Julia (Natasha Liu Bordizzo), poprzednia modelka, która porzuciła to życie. Twardy jest bardzo brudny w pracy, która czyni go nadmiernie seksualnym fotografem; których sesje zdjęciowe z innymi paniami sprawiają, że wścibscy sąsiedzi, Pippa i Thomas, wierzą, że widzą zdradę. (Temat potencjalnego otwartego związku jest podnoszony przez naszych wtrącających się sąsiadów, a następnie w widoczny sposób zamykany.) Nagle rozumieją, że nie widzą gorącej seksualnej koegzystencji, ale wyraźnie fałszywej, która towarzyszy palącemu gazowi, szkodliwemu wspólnikowi. Bliskość Pippy z tą historią skłania ją do powiedzenia czegoś, a to kończy się poważnym zamieszaniem.
„Kiedy nikt nie patrzy” oferuje bogaty program sentymentów, poczynając od tego, jak Sweeney przedstawia zainteresowanie, pokusę patrzenia, potrzebę życia w projekcji nałożonej na kogoś, kogo współżycie seksualne jest wzbogacone o lornetkę. Treść dodatkowo daje jej wystarczającą szansę na bycie interesującą i energiczną, odwrotną, tym bardziej spokojną, mniej zabawną ukochaną, która idzie do filmu, aby zdobyć akordeon. Ich nauka jest gorąca, gdy jest wymagana, ale dodatkowo trochę głupia, podobnie jak wtedy, gdy próbują uzyskać sprytne skojarzenie dźwiękowe w sąsiednim mieszkaniu poprzez potajemną imprezę. „Głęboko. Bardziej troszczymy się o tych dwoje jako artystów, odkrywających ich kierunek w tej historii, niż jako postacie, których obsesja zaczyna niszczyć ich własną naukę.
Film Mohana sięga do dziwnych, namiętnych głębi i reżyseruje incydenty (praca Pippy kończy się na percepcji wizualnej, wszystko jest równe). Próbuje bawić się tym, jak postacie są w jakiejś śmiesznej fantazji, o której wiemy. Zwróć uwagę na baner „Eksplodu” Michała Anioła Antonioniego, porównywalnego, niezaprzeczalnie bardziej zrównoważonego filmu o patrzeniu na życie z odległego miejsca, poprzez punkty ogniskowe. Albo znowu zwróć uwagę na proste transakcje prod poke bump, takie jak: „Nie sądziłem, że przyjdziesz”. „Przyszedłem.” Ta scena pojawia się na pokazie rzemieślniczym. Rzeczywiście, nawet nagłe cięcia są tak punktowe, że jest to swego rodzaju pocieszenie, podobnie jak za każdym razem, gdy gałka oczna jest skoordynowana z odciętym żółtkiem jaja. Film ma w sobie komiczną inklinację, niezależnie od tego, czy wydaje się całkowicie odpowiedzialny za historię, którą próbuje przyciągnąć swoich widzów. Kilka sekcji nie jest tu przypadkowo nudnych, są po prostu nudne.
Nie ma tu spoilerów w odniesieniu do najbardziej soczystych kawałków „Kiedy nikt nie patrzy”, ale pojawiają się one w drugiej i trzeciej demonstracji, kiedy patrzy na ciebie. Co więcej, jest to moment, w którym historia zyskuje najwięcej, jeśli chodzi o jej żwawe ciosy w ochronę, o biurze Sydney Sweeney jako artystce estradowej, jak ją widzimy odkąd zagrała zseksualizowaną licealistkę w „Szczęściu”. Film zaczyna się od kamery, która próbuje rzucić okiem na nią w zmieniającym się miejscu, być może, aby poczuć się, jakbyśmy zostali złapani, gdy nagle się łączy; następnie zamienia się w bezbłędnie rozłożony metadyskurs na temat jej własnego powołania, który deklaruje organizację, jak Sweeney, która okazuje się znacznie bardziej imponująca w przypadku zadań, na przykład tych. (Ta perspektywa jest bardziej zauważalna niż splątane przesłanie filmu o seksie i ochronie.) Tak więc wiele „Kiedy nikt nie patrzy” dotyczy siły i tego, kto jest odpowiedzialny za fabułę. Okazuje się, że w zasadzie jest nim Sweeney.
Zwłaszcza w trzecim pokazie, gdy „Kiedy nikt nie patrzy” toczy się pod koniec swoich dwóch godzin, film bierze udział w jakiejś sztuczkowej narracji, kilka tur na przemian. Jednak są ogromne, a Mohan sprawia, że są wystarczająco wyobrażalne w tym świecie, który okazuje się coraz bardziej nierozsądny z każdym nowym punktem widzenia. „Kiedy nikt nie patrzy” musi być najbardziej obscenicznym, niedorzecznym, niejednoznacznym filmem, jaki oglądasz pod koniec tygodnia, a to samo w sobie jest urzekające. W każdym razie krytyczną nagrodą jest to, że dając ci niepotrzebne emocje związane z przewracaniem stron, Mohan również przesuwa granice kunsztu, seksu i śmierci, i postanawia iść bardziej niż płytko.