Nie podoba mi się studio promujące biura, którym regularnie powierza się oferowanie kłopotliwych filmów całej populacji, zmuszonych do próbowania czegokolwiek, by przyciągnąć tłum ludzi. „The Right One” jest wzorową ilustracją promowania zamieszania, ponieważ rzemieślniczy baner gwarantuje komiks o kobiecie próbującej zarządzać mężczyzną o wielu postaciach, oferując promienny uśmiech, podczas gdy jej zainteresowanie uwielbienia jest przedstawiane w wielu fazach zabawnego świerku w górę. Zabawa? Biorąc wszystko pod uwagę, ten element tak naprawdę dotyczy wyprawy po ogromnej udręce, sprawdzania metod radzenia sobie ze stresem u osoby poszkodowanej, która nie może przekazać swojej agonii, radzenia sobie z problemami poprzez wyrzeczenie się. „The Right One” to wrak autora / szefa Kena Moka, który najprawdopodobniej w pewnym momencie innowacyjnej wycieczki miał mocne przemyślenie, tracąc nerwy podczas całkowicie mrocznego programu, który nieoczekiwanie próbuje być co najwyżej słodki i bezsensowny niezmiernie okropne minuty. Dla tych, którzy zaglądają do filmu, aby cieszyć się idealizmem gwarantowanym na banerze, uprzejmie zmieńcie swoje założenia.
Pisarka walcząca o ukończenie swojej najnowszej strasznej książki sentymentalnej Sara (Cleopatra Coleman) zmaga się z presją ze strony swojej artystki Kelly (Iliza Shlesinger), aby przekazać coś wkrótce lub prawdopodobnie zbliża się do końca swojego powołania. W obliczu mentalnej przeszkody i samotności po przerwaniu przeciągniętego skojarzenia, duchy Sary są ożywione w wyniku rozpoznania bardziej osobliwej gry różnych postaci w mieście i poza nim. Dociekliwa co do tajemniczego mężczyzny, w końcu kojarzy się z Godfreyem (Nick Thune), osobą oddaloną, która lubi spotykać się z życiem jako inne jednostki, w tym jako pasterz, DJ i argentyński artysta. Obezwładniona metodologiami Godfreya, Sara odkrywa, że jej kompozycja zaczyna płynąć z tą motywacją, próbując go zrozumieć, aby pomóc w podsumowaniu jej książki, ostrzegany przez jego zachęcającego brata, Shada (M.J. Kokolis), aby nie zbliżał się zbytnio do rannego mężczyzny.
Jest ton, który należy przyjąć w „The Right One”, ale Mok nie przekazuje okropności w głównej demonstracji. Odbywa się to w przypadku dziwnych prezentacji, gdzie Godfrey na początku przebiera się jak wichrzyciel w swojej pracy biurowej, gdzie jest gwiazdowym przedstawicielem handlowym, unikając osądu swojego szefa (Davida Koechnera) z powodu niebiańskiej wystawy pieniężnej swojego pracownika. Jest tu odrobina „przestrzeni biurowej”, ale Mok nie idzie zbyt daleko w tym kierunku. Gdy Sara wkracza do miasta i wyjeżdża z niego, zauważa Godfreya w różnych strojach, obserwując, jak gra specjalistę w dziedzinie sztuki na otwarciu wystawy. ranczer w mieście i dama na scenie. Jest zadowolona z objawienia, chce przestudiować to, co ciekawsze, i myśli, że trudno jest spotkać prawdziwego Godfreya, a Shad próbuje odstraszyć innych. „The Right One” stara się stworzyć sekret z rzeczywistą historią Godfreya, jednak postępy są regularnie utrudniony przez kłopotliwe próby parodii, a Shlesinger próbuje przywołać dywersję jako profanalny specjalista w stałym stanie gniewu i ruchu. Ona sączy się.
Scenariusz próbuje zapoczątkować coś sentymentalnego między parą, ponieważ Sara jest całkowicie opanowana przez południowoamerykańską ukochaną osobowość Godfreya, odkrywając bliskość z mężczyzną po tym, jak jej były kontynuował współpracę z innym wspólnikiem, pozostawiając ją bezsilną. Mok nigdy nie przestaje dogłębnie się nad tym wszystkim zastanawiać, ponieważ Godfrey jest mobilnym ostrzeżeniem, zachowuje się jak osoba zraniona psychicznie, jednak treść wymaga, aby para stworzyła słodycz, utrzymując Sarę w lobotomii, gdy szuka swojego wymarzonego mężczyzny (mężczyzn?) . Niemniej jednak „The Right One” z pewnością nie jest studium problemu dysocjacyjnego charakteru, z umysłem Godfreya pękniętym przez konkretny upadek, odejście młodzieńca z przeszłości, doprowadzające go do zaskoczenia, które zostaje po prostu przerwane letnią egzekucją społeczną. Jest unicestwionym człowiekiem, a komponowanie nie postrzega tego w żaden terapeutyczny sposób, a Mok podkreśla, że element zachęca słodkimi myślami, podobnie dając Thune’owi swoje minuty z „Pro Ventura”, gdy Godfrey pracuje nad swoimi postaciami. To wszystko jest tak oszałamiająco zniechęcające i całkowicie nieśmieszne.
Być może „The Right One” było uspokajającym dochodzeniem w sprawie strasznego nieszczęścia w poprzednich projektach, przekształconym w coś szalonego, aby złagodzić żądania centrów handlowych. Mok nie ma żadnego sposobu działania dla swoich emocjonalnych myśli, a jego projekcje są nieprzyjemne, ponieważ Thune nie ma aktorskich cięć dla tego rodzaju wielowarstwowej pracy, podczas gdy Coleman daje niewyczerpaną głupotę, aby zapewnić, że jej strona filmu pozostanie uprzejma. Prezenty nie działają niezależnie od myśli o scenariuszu, ponieważ Mok nie łączy myśli i trzyma się z dala od szczerego zrozumienia męki. „The Right One” jest sprzedawany jako przyzwoity czas, ale tak nie jest, systematycznie okazuje się sensacyjną papką, ponieważ reżyser zaniedbuje mieszanie światła i sporej mętności materiału w jakikolwiek istotny sposób.