Niewiele figur retorycznych tradycyjnego współczesnego obrzydliwości jest bardziej kłopotliwych niż „zakryj swoich gejów”. Zaawansowany potomek lodówki, to metoda na urozmaicenie osoby, ale ograniczenie jej do części wspierających (na przykład skutecznie nieistotnych). Inaczej jest w The Retreat, leśnej rzezi, w której święta para, która pracuje nad swoimi problemami w rzezi, zostaje lesbijkami. Renee (Pirie) i Valerie (Allen) nie są dokładnie na etapie „musimy porozmawiać” o jakiejś części ich związku, ale z pewnością znajdują się na etapie adresowania „wzdłuż tych linii, dokąd nas widzisz”. To trochę nieuniknione, gdy są ustawione na koniec tygodnia ze swoimi towarzyszami – biorąc wszystko pod uwagę, towarzysze Val, w ten sposób presja – ale jest to całkowicie umieszczone w otoczeniu, gdy muszą uciec od wielu rzeczy homofobicznych wieśniaków.
Wódz Pat Mills jest prawdopodobnie lepiej znany ze swoich ekscentrycznych i dziwnych komedii, takich jak mistrz treści Austin Film Festival 2013 Nie rozmawiaj z Irene i The Christmas Set-Up, jednak bez wątpienia miesza w tej delikatnej zmianie wstrętnego wstrętu. Ogromnym wyróżnikiem od konwencjonalnej, leśnej odrazy wytrzymałościowej jest to, że nie ma tu nic wspólnego z lesbijską parą, która bierze odwet na bezwzględnych wieśniakach. Po raz kolejny kaci nie są w zasadzie zwykłymi nieszkodliwymi Wilburami, a Ashmore jako główny kat wygląda mniej jak włóczęga z Teksańskiej masakry piłą mechaniczną, a bardziej jak facet, który poszedłby do tradycjonalistycznej szkoły rolniczej i wrócił z strategia. W tej sytuacji wszystkie relacje przyciągają typy miast, zwłaszcza ekscentryczne pary, do wynajętego domku, a następnie zabijają je podczas transmisji na żywo. Co wydaje się być mniej łatwe w utrzymaniu niż obracanie się w trawę lub lamy, ale niezaprzeczalnie bardziej emocjonalne.
Fabryki trzymają się odpychającego tempa wytrzymałościowego, które rozwija kilka dobrych podniecenia i dreszczy. Gdy Val i Renee wędrują po zalesionych obszarach, stopniowo przekonując, że ktoś ich obserwuje, ciśnienie jest ledwie wystarczające, a Mills tropi znacznie bardziej zamglony, ponury ton, gdy są ukradzione, odizolowane i związane, całe przewidując ich pozornie nieuniknione przeznaczenie . Jednak The Retreat konsekwentnie wymyśla, jak cofnąć się o krok od swoich pomysłowych, a nawet mocnych minut. Podświetlony, nakręcony w bardzo mętnych beżach, które nękają niezliczone niechęć do niskich wydatków, i nie tak znaczący, jak mogłoby się wydawać, to wszystko, ale nie jest to bardzo znęcający się schlock lub ogłuszacz mózgowy, raczej w zależności od dwóch pokazów crossovera, który wieje. się z wypełnieniem żadnego. Dla każdego występu, który zostaje zepsuty, jest jeszcze jedno uogólnienie tuż pod powierzchnią, niezależnie od tego, czy ślizga się w dość odkupieńczej kodzie „nie wszyscy szanowani dżentelmeni”, która w rzeczywistości nie wróży dobrze. W przypadku braku szansy, że samotny The Retreat był napastnikiem, bez wątpienia musi być …
Jeśli w tym roku obejrzysz jeden kanadyjski lesbijski slasher, zrób to! Pomimo faktu, że jeśli jest to slasher, którego szukasz, nie rób tego, ponieważ tak naprawdę nie jest to slasher w treningu HALLOWEEN lub FRIDAY THE 13TH. Nie jest to też film krwi i gore; więcej bezlitosny chiller z politycznymi aluzjami w stylu znakomitego filmu Jeremy’ego Saulniera z 2015 roku ZIELONY POKÓJ. To było o zgromadzeniu małych awanturników zagrożonych przez neonazistów, podczas gdy ten jest o gejach zagrożonych przez homofobicznych, surwiwalistycznych typów Proud Boya.
Renee i Valerie (osobno Tommy-Amber Pirie i Sarah Allen) podróżują do patyków, aby spędzić koniec tygodnia ze swoimi towarzyszami, parą, która prowadzi dom dla gości w żadnym miejscu. Nie ma jednak nikogo, kto mógłby ich zaprosić i dość szybko odkrywają dlaczego. Pozostała część filmu dotyczy ich prób wyrwania się z uścisku obrzydliwych kul, w których ręce wpadły.
Niestety odkryłem, że ten film jest okropnie pozbawiony wyobraźni, a także mocno wątpliwy. Konsekwentnie namawia się nas do zawieszenia naszego niedowierzania do tego stopnia, że możemy przełknąć możliwość, że wielu zdesperowanych neurotyków, którzy w dodatku stają się homofobami, będzie mieszkać w pobliżu gejowskiego pensjonatu B&B prowadzonego przez dwóch homoseksualistów, których dwie lesbijki towarzysze odwiedzają na koniec tygodnia. Znasz popularne powiedzenie Rogera Eberta „Złudzenie przewidywalnego drzewa”, w którym potępił FIRST BLOOD za chowanie Rambo na konkretnym drzewie, pod którym zły mógł się zatrzymać? To jest ten rodzaj filmu.
Co więcej, niedbale podąża za większością haseł z podręcznika zajęć: POV; pułapki na niedźwiedzie; kamery wideo; welony; dotyk delikatnego ujarzmienia; bohaterka (y) na dłuższą metę odwraca sytuację i kończy się owiana krwią. Może byłoby to łatwiejsze do zniesienia, gdyby film nie był tak radosny, chełpliwie okrutny. Mam na myśli celowe ustawienie złoczyńców, aby byli obrzydliwi do tego stopnia, że legitymizuje to jakikolwiek stopień okrucieństwa w ich wycinaniu – co można nazwać uderzeniem Tarantino. Oznacza to, że jeden zły zostaje zabity przez ekran CRT w głowę, gdy odważna kobieta przenosi pałkarza.
Kwestie rządowe osobowości również są kiepskie. Renee i Valerie są lesbijkami, kreatywnymi i twardymi, ale idea ich związku nie jest bardziej godna uwagi niż samotne „dokąd to zmierza?” nietypowa dyskusja. Wydaje mi się, że sposób, w jaki oni i ich towarzysze są gejami, nie ma związku z fabułą; równie skutecznie wszyscy mogli być demokratami, nonkonformistami lub ateistami. Szanowni dżentelmeni mają odnieść się do każdej bigoterii z okresu Trumpa, która przeniosła się do Ameryki, jednak znowu nie ma w tym żadnej głębi.