Alex uwielbia komponować przerażające historie. Można powiedzieć, że ma obsesję na punkcie upiorności. Szokująco, nikt inny niż jego rodzice nie podtrzymuje jego skłonności. Tak więc w pewnym momencie, wściekły i zasmucony po okropnym wydarzeniu w szkole, sprowadza windę do piwnicy swojej budowli, zamierzając pochłonąć całą swoją pracę w piecu. Jednak w drodze do celu wydarza się coś zabawnego: winda zatrzymuje się spontanicznie na ciemnej i opuszczonej podłodze. Tam Alex znajduje otwarte mieszkanie z telewizorem odtwarzającym jego film numer jeden (Zagubieni chłopcy) i kawałek ciasta z dyni. Spróbuj tego nie robić, Alex! Staraj się nie jeść ciasta! Co robi. Pokrój na ciemno.
Tak zaczynają się Straszne historie Davida Yarovesky’ego, na podstawie J.A. Tytułowa książka White’a z 2018 roku i zanurzamy się w noc. W momencie, gdy Alex (Winslow Fegley, Timmy Failure: Mistakes Were Made) budzi się, znajduje się w dziwnym pokoju, w którym wypluwa go z powrotem do środka, gdy próbuje wyskoczyć przez okno. A potem, pozostając nad nim, utrzymuje się imponująca postać, wiedźma o imieniu Natacha (Krysten Ritter, serial Jessica Jones z Netflix). „Stale przeglądaj mnie niepokojące historie”, mówi, „a uratuję ci życie”. Wygląda na błogosławieństwo z nieba dla kogoś takiego jak Alex.
Z drugiej strony tak naprawdę nie jest, ponieważ unikał tego, a presja życia i zgonu nie pomaga jego niezdolności do pisania. Na szczęście w pobliżu jest jeszcze jedno dziecko, indywidualna więźniarka o imieniu Yasmin (Lidya Jewett, The Darkest Minds), która oprowadza go w ogólną wycieczkę, co w tej sytuacji oznacza wymyślenie, jak pozostać przy życiu. Wokół krążą tak niezliczone tajemnice, liczne w ogromnej bibliotece mieszczącej się niewyobrażalnie na pozornie bezkresnym strychu (to czarodziejstwo!), że bez wątpienia jedna z nich pomoże Alexowi i Yasmin uciec lub, w każdym razie, zmotywuje inną historię.
Film ma wiele zalet, a wśród nich pewne części planu kreacji (jednak wiele wygląda na podporządkowanych innym filmom), w tym żłobek i stroje Natachy. Jednak pod względem tonalnym Yarovesky (Brightburn) nigdy nie wybiera jednego konkretnego stylu, przeskakując z rodzinnej pół brutalności na coś niezaprzeczalnie bardziej podłego. Zwłaszcza ukończenie, które odkrywa kolejną wiedźmę i nawiązuje do fantazji „Jaś i Małgosia”, to zdezorientowany wrak.
Próbują tak, jak by to zrobili (i próbują, animatorzy nie mogą dokładnie podnieść materiału do wszystkiego, co może być bardzo dobrze, a nawet obowiązkowy towarzysz stworzenia nie poprawia sytuacji. W każdym razie Straszne historie oferuje pozytywną wiadomość (ledwo wyjątkowy w opowieściach o dorastaniu, ale co z tego), że nikt nie powinien pozwalać innym zdradzać sobie, jak postępować. Aby być ważnym dla samego siebie. Kto mógłby się z tym uporać? Gdyby jakimś trafem film naprawdę był swój niezwykłe ja.