Odliczenie za „stanem w niewoli” jest godne pochwały. Wykonanie jest dalekie od tego. Oto chiller kręgosłupa o ataku z zewnątrz, który generalnie chroni przed masowym unicestwieniem i strzelaninami. Biorąc wszystko pod uwagę, historia podąża za ludźmi na ziemi, gdy przeglądają swoje harmonogramy, a na końcu wykonują zawiłą aranżację podstępu, aby spróbować rozpocząć światowe powstanie przeciwko obcym. Pozory osób postronnych są nieodpowiednie w filmie współesejisty / szefa Ruperta Wyatta. Z drugiej strony całkowicie brakuje praktycznie wszelkiego rodzaju pośpiechów.
Scenariusz Wyatta i Erici Beeney zaczyna się od szybkiego i pospiesznego wyjaśnienia intruzów z zewnątrz, z grupą, w której młodsze wersje dwóch bohaterów filmu są świadkami makabrycznych przejść ich rodziców (w mgnieniu oka zdetonowanych w czerwoną mgłę przez wyrzutnię z zewnątrz) , zakończone dźwiękowym montażem raportów informacyjnych. Administracje świata szybko się na to godzą po pierwszym, brutalnym kontakcie z obcymi, którzy latają w skale jak łodzie i których obwisłe włosy zmieniają się w szorstkie pióropusze.
Resztę wypełnia ciąg wiadomości błyskawicznych ze starego komputera. Osoby postronne stały się organem zarządzającym światem. Niektóre fragmenty znaczących obszarów miejskich zostały zamknięte na „zamknięte strefy” (to szczególnie przebiegła nazwa), aby ludzie mogli pracować w niesamowitych podziemnych korytarzach, aby zebrać charakterystyczne atuty planety. Wydaje się, że część autorytetu outsiderów też tam mieszka i pracuje, w każdym razie decyzja filmu jest znacznie bardziej niezadowalająca niż w rzeczywistości.
W pierwszych minutach filmu rzucono nam mnóstwo danych, więc idealnie byłoby to trywialne, jeśli część szczegółów tego podsumowania jest nieco niedokładna. To nie jest tak, że sam film często dużo myśli o interesujących punktach swojej historii. Po inwazji na kompozycję w trakcie i wkrótce po napisaniu początkowych napisów końcowych, scenariusz celowo pozostawia nam opanowanie wszelkich subtelności, które możemy zgromadzić z zagadkowych i późno wyjaśnionych działań wątpliwych postaci z ukrytymi procesami myślowymi.
To naprawdę znaczy, że chociaż film ostatecznie daje istotne podobieństwo do fabuły, to musi się wydarzyć. W okolicy nie ma motywacji do częstego myślenia o bohaterach filmu, jego rzeczywistości lub spokojnym tłumaczeniu rozpoznawalnej historii science-fiction.
Dziewięć lat po ataku części miasta Chicago stały się strefą zamkniętą. Gabriel (Ashton Sanders) w mieście Lower West Side pracuje w biurze informacyjnym, gdzie zawartość kart pamięci i dysków twardych jest przekazywana pracownikowi z zewnątrz (najwyraźniej do badań, mimo że generalnie jest to motywacja stojąca za pokazując korzystną historię wsteczną, aby wyjaśnić ostatnie krzywe filmu – w przypadku, gdy można nazwać zachowanie podstawowych danych postaci „zakrętem”).
Opiekuje się nim William Mulligan (John Goodman), śledczy z sąsiedztwa, który był kiedyś wspólnikiem zmarłego ojca Gabriela, gliniarza, a teraz pomaga osobom postronnym. Mulligan spodziewa się danych o Rafe’ie (Jonathan Majors), bardziej uznanym rodzeństwie Gabriela, który ewidentnie kopnął wiadro w pewnym momencie wcześniej podczas ataku na obcych.
Dzięki postępowi splątanych i luźno wyjaśnionych ruchów rodzeństwo zbliża się do siebie. Mając dane przekazane mu przez Gabriela, Rafe może obecnie rozpocząć jedną, ostatnią próbę poprowadzenia ataku na obcych, spodziewając się ogólnego nieposłuszeństwa wobec porywaczy ludzkości.
Historia zmienia punkty widzenia przy różnych okazjach i nie traktuje bohaterów jak nic ponad fragmenty fabuły. Po zapoznaniu się z nim i przekonaniu go, że będzie wielką postacią, Gabriel zostaje złapany przez roboty z zewnątrz na znaczną długość, oferując drogę do aranżacji Rafe’a. Uwaga, zwróćcie uwagę, nie koncentruje się wokół Rafe’a, który miesza się poza zasięgiem światła własnego planu, ale na szczegółach posunięć zgromadzenia rewolucjonistów, którzy zdecydowali się zasadzić niebezpiecznego na pobliskim urzędniku państwowym, zanim on spotyka się z osobami z rady outsiderów.
Ten plan i jego konsekwencje zajmują ogromną większość czasu trwania filmu i ani razu nie otrzymujemy pojedynczego kawałka ogromnych danych o pojedynczym członku. To samo można powiedzieć o znaczących postaciach, nawet Mulliganie, który stał się podstawą trzeciej demonstracji filmu. Jego pozornie sprzeczne wybory są racjonalizowane krótką retrospekcją z domowego filmu.
Całość w końcu dobrze wróży, więc nazwanie „stanem niewoli” nieporządnym lub chaotycznym byłoby nie do przyjęcia. Jednak ze względu na brak szczegółów i wątpliwe podejście do tempa lub projektu, film z pewnością tak się czuje i czy to nie jest ważne?