Nie ma nic zabawnego w panoramowaniu komponentu przez szefa po raz pierwszy, szczególnie gdy wydaje się, że pochodzi on z pozycji o dobrych intencjach, jednak „Music”, muzyczna dramatyzacja marzeń o medycznie zamkniętym w sobie liceale, jest okropna. Tajemniczo okropne. Pomijając „Co oni sobie myśleli?” straszny.
Koordynowany przez artystkę / autorkę tekstów Się, na podstawie treści, którą napisała we współpracy z twórcą dla dzieci, Dallasem Claytonem, film jest według wszystkich opisów szorstki, ale dodatkowo nadprzyrodzony i umożliwiający. Jednak często wydaje się, że potrzebuje przytomności umysłu, a to w kłopotliwy sposób powoduje, że czuje się pozbawiony skrupułów i pusty w każdym przypadku, gdy podejmuje szczery wysiłek, aby oszołomić nas swoją kreatywnością i empatią. Pomimo obsady grającej trupy i kilku znaczących minut (licząc występ Juliette Lewis), należy to uznać za porażkę.
Maddie Ziegler, neurotypowy artysta estradowy, występuje jako Music, niezrównoważona psychicznie włóczęga, której matka jest uzależniona i której babcia ostatnio kopnęła w kalendarz. Ziegler spędza większość czasu trwania filmu z niebiańskim uśmiechem na całej powierzchni, kołysząc się do muzyki na słuchawkach i marzących o sennych numerach tanecznych, które oczywiście wydają się być filmem Sia (sala magazynowa / scena dźwiękowa; dramatyczne efekty świetlne, w tym kontury; szorstki wycinanie; nieistotne dekoracje i stroje szkolne; proste malowane, ale wspaniale przebarwione tła, itp.).
Więc Ebo pochodzi z Afryki. Dobrze wiedzieć. To ląd, podobny do Ameryki Północnej. Jestem z Ameryki Północnej. Skąd w Afryce pochodzi Ebo? Jaki kraj? Która część jakiego kraju? Jaki jest jego język lokalny? Jak długo był w Stanach Zjednoczonych? W przypadku, gdy mieszkał w więcej niż jednej sekcji, jakie kontrasty zauważył? Co więcej, kogo obchodzi George? Kim on jest, jako niepowtarzalna osoba, która ma codzienne życie poza scenami, w których się pojawia? Skąd on jest? Co jest w nim fascynującego poza tym, że jest opiekunem? Cały jego charakter charakteryzuje się stosunkiem do sióstr i ich życiem, podobnie jak Ebo. W każdym razie Ebo gardzi swoim rodzeństwem i dostaje scenę, w której krótko gra na pianinie.
Jaką nieudaną szansą jest „Music” – nigdy bardziej niż gdy skupia się na postaci, która nadaje filmowi tytuł. Znam i jestem blisko różnych osób, które mają różne uwarunkowania przedstawione w „Music”. Znam jednego od dłuższego czasu. Żaden z nich nie jest błogosławionym typem odrętwiałych czaszek, bez dostrzegalnych postaci poza noszeniem słuchawek i uśmiechaniem się i wykrzykiwaniem prostych wyrazów twarzy, a tu i ówdzie dochodzą do sedna sprawy, gdzie robią scenę na otwartej przestrzeni. Nie mówię, że nie ma nikogo, kto zachowywałby się w ten sposób, jednocześnie nie okazując żadnych innych subtelności mentalnych lub zachowań, które mogą pomóc im wyeksponować jako jednostki. Możesz wyjść w świat i odkryć kogoś, kto pasuje do dowolnego uogólnienia, na wypadek gdybyś miał nadzieję zademonstrować tego rodzaju punkt widzenia. W każdym razie nie jest to kwestia, którą rzemieślnik powinien chcieć pokazać. Lepiej jest wprowadzić postać, która sprawia, że obserwator cały czas mówi: „Ta postać jest jedyna w swoim rodzaju i wyjątkowa”, a ponadto „To wprowadzenie postaci jest zgodne ze wszystkim, co wiemy o jej sytuacji”. To idealne miejsce, w którym narrator musi wylądować.