„Nie będę mieszkać w grobowcu”, jęczy artystka / autorka Olya (Marina Vasileva) w Mara, mówiąc o niesamowitym, choć solidnym wieżowcu, do którego zamierza na krótko się przenieść ze swoim drugim znaczącym Andriejem (Semyon Serzin). „Proszę”, domaga się Andrey z jeszcze większym entuzjazmem, „to konstruktywistyczny kamień milowy!”
Tak jakby obaj mieli rację co do idei konstrukcji. Ta budowla z czasów radzieckich, atrakcyjnie położona nad drogą wodną Moskwy, niedaleko Kremla, jest zarówno cudem budowlanym, jak i obfitującą w zjawy. W każdym razie Andrey nie był do końca szczery, jeśli chodzi o uzasadnienie ich przeprowadzki. Olya domyśla się, że po prostu wyprowadzają się z domu, w którym ona, będąc w ciąży, została zaatakowana przez trzech intruzów. To zdarzenie spowodowało utratę niemowlęcia i spowodowało napięcie od tego momentu między nią i Andreyem (który uciekł z okolicy, aby podnieść alarm). Olya musi po prostu zostawić za sobą kontuzję – jednak nie może zaprzeczyć, że Andrey doradził niedotykalnemu, aby pomógł swojej drugiej połówce w zapomnieniu. Zasugerowany przez współpracownika Andreya, mikologa i obecną wiedźmę Marę (Aleksandra Revenko) zgadza się wykorzenić pamięć Olyi o tym, co się wydarzyło, wykorzystując unikalny grzyb i jakąś magię, pod warunkiem, że para usadzi jej mieszkanie – i utrzyma jej rośliny nawilżone – podczas jej długiej nieobecności. Potajemnie otrzymując lek, Olya szybko wraca do bycia troskliwym małżonkiem, którym była wcześniej – ale wtedy zarówno ona, jak i Andrey zaczynają widzieć osoby i rzeczy na strychu, a szał i nerwica rzeczywiście atakują ich małżeństwo.
„To zjawy dawnych właścicieli,” Mara wyjawia telefon Andreyowi o wykluczonych gościach mieszkania. „Ta interakcja może obejmować wyniki”. Side impact lub Pobochnyi effekt to również pierwszy rosyjski tytuł tego pierwszego rosyjskiego tytułu Aleksieja Kazakowa, w którym wspólna agonia pary – skrzywdzona przez Olya i wina Andreja – odbija się nienagannie z własną, znacznie bardziej ugruntowaną historią Mary, wywołując trudna psychodrama (wyobcowania i usidlenia, oskarżenia i zemsty) ułożona w ruchomych granicach mieszkania.
Mara jest prawdziwie wyjątkowa, ale jej najbliższymi analogami są Suspiria Dario Argento (1977), a zwłaszcza jej kontynuacja Inferno (1980), a tym bardziej od późnej Hélène Cattet i The Strange Color of Your Body’s Tears (2013), podobnie skonsoliduj muzykę, czarną magię i wyjątkowo nierozsądną inżynierię. Bo nie tylko zaawansowany loft w filmie Kazakova obejmuje zaryglowany pokój, jednak za nim, inne, o wiele bardziej obskurne, tajne mieszkanie, i halucynogennie zabarwioną rozmoczoną komórkę, która jest również wejściem do bardziej mentalnych domen okropnej pamięci. W międzyczasie, w formie anglojęzycznej w każdym razie, poczucie, że oglądamy coś podobnego do giallo, jest po prostu wzmacniane przez nazwany język, co przynosi efekt sprytu i dystansu do mieszanki. Jest to zagmatwany senny rozwój, złożony zarówno na długiej historii ogromnej (lub słabej) męskości i surowo okaleczonej szlachetności – jak i na smutku, agonii i podstępach, które mogą sabotować każdą rodzinę. Film Kazakova, jako blokada anatomii entuzjastycznych problemów, przenosi nas do skrajnie nienormalnych, zakrytych miejsc w związku – i pozostawia nas do zastanowienia się, jak solidne jest leczenie, które obejmuje uzewnętrznienie wewnętrznego rozkładu i zjadanie wiedźmy.
Planista Andrey (Semyon Serzin) jest młodzieńcem, którego związek z performerką Olyą (Marina Vasileva) pogorszył się po wtargnięciu do domu, w którym została napadnięta, a on wymyślił, jak uciec; demonstracja słabości, która dręczyła go od tego momentu. Za radą współpracownika odwiedza inne medium wieku, Marę (Aleksandra Revenko), która promuje grzyb, który wykorzeni pamięć jego lepszej połowy. Zamiast raty prosi Andreya i Olyę o pozostanie na jej poddaszu, gdy Mara jest nieobecna, ponieważ potrzebuje kogoś, kto będzie uważał na jej banki grzybów.
Wszystko przebiega zgodnie z oczekiwaniami: Olya na początku nie pamięta kontuzji, a para, połączona z powrotem w uczuciach, ustatkuje się do życia jako mieszkaniec mieszkania, niezależnie od dziwnego przerywania kucyka (o czym tym bardziej później) i osoby, która, Mara wyjaśnia, co miesiąc przylatuje, by rzucić okiem na akta.
Tak czy inaczej, droga prawdziwego uczucia nigdy nie jest łatwa. Olya, której uczucie niepokoju jest zwiększone z powodu jej przygotowania do występu dla jednej damy (rzuciła swój zespół i nie mając szansy, że ich słyszałeś, zgodziłbyś się z decyzją o zawodzie) ponownie zaczyna to tracić i Andrey w geście skierowanym do CS Lewisa odkrywa kolejne mieszkanie za szafą na poziomie Mary; i tak, jest drugi Pan Tumnus, w którym ktoś przekształca się w kucyka (w porządku, nie jelenia, ale raczej jestem bardzo zadowolony ze stowarzyszenia naukowego).
Pod blaskiem halucynogennych halucynogenów i sztuczek fantazji w snach, „Mara” pozostaje marnym materiałem. Mógłby ułożyć swoją historię w odniesieniu do słowiańskich legend, ale jakiekolwiek próby dodania takiej warstwy złożoności nie mogą zamaskować ogólnego okropności tutaj, z jej ofiarami ofiar i manipulacji czarownicami i męskim przewodnikiem, który wolałby usunąć kontuzję jego byłego, niż sobie z tym poradzić. Do tego ten rosyjski film został nazwany horrendalnie do tego stopnia, że widz przenosi się z powrotem do najbardziej zauważalnie okropnego, nieznanego mu upiorności kinowej lat siedemdziesiątych; który jest odpowiednio miejscem, do którego te śmieci są najlepiej przenoszone.