W 2019 roku Ruth E. Carter zdobyła Oscara za tworzenie stylów Wakandy. Dobrze, że podążyłaby za tym, zapinając zapięcia na ubraniu Zamundy, drugiego uwielbianego afrykańskiego nieba, które pierwotnie znalazło się w filmie „Książę w Nowym Jorku” z 1988 roku. Pod jej nieuchwytnym kierownictwem wszyscy w „Książę w Nowym Jorku 2” wyglądają zdumiewająco, od potencjalnego lorda, księcia Akeema (Eddie Murphy), po kobiety rzucające płatkami kwiatów, którymi rzeczywiście kierowała Garcelle Beauvais. Wyniki są hipnotyzujące; nie możesz oderwać wzroku od ekranu na wypadek, gdybyś przegapił jakiś wspaniały przykład lub dobrze wykonany punkt tekstury wznoszący się, zauważalny dookoła z prawdziwą wściekłością. Fashionistki świętują na tej podstawie, że jak mówimy w mojej dawnej okolicy, Ruth E. Carter włożyła w to stopę, planując te stroje.
Stroje Cartera zasługują na koszt afirmacji. Po prostu uświadom sobie, że płacąc, możesz rozczarować się wszystkimi innymi rzeczami, jeśli jesteś miłośnikiem pierwszego filmu. Ponieważ niezależnie od tego, czy cenisz sobie tę całkowicie zbędną wycieczkę z powrotem do Zamundy, „Książę w Nowym Jorku 2” nie może walczyć ze swoim archetypem. Reżyser Craig Brewer nie oferuje filmowi żadnych uprzejmości, powracając do fragmentów z pierwszego, a scenarzyści Barry W. Blaustein i David Sheffield współpracują z Kenya Barris, aby osiągnąć podobny rytm fabularny, który sprawił, że główny film był tak zabawny. Często wystarczy poczucie wspólności, by film dryfował po oceanie altruizmu, jednak część fabularnych myśli niewątpliwie wywoła poruszenie i opuści kilka powiek. Jest jeszcze jedna, pomimo pozornie nie do pokonania romantycznej opowieści o opozycji, ale tym razem ukochani są zdecydowanie mniej intrygujący i przerażający niż Akeem i Lisa (Shari Headley). Co więcej, satyra może znajdować się w trudnej sytuacji, jeśli spędzasz jej połowę na rozważaniu, czy postać została wyraźnie zaatakowana.
„Złym dzieckiem”, jak nadal go nazywa Akeem, jest Lavelle (Jermaine Fowler), 31-latek usiłujący awansować na planetę. Akeem ma trzy małe dziewczynki i nie ma dzieci, co oznacza, że ten, kto poślubi jego najstarszą Meeka (Kiki Layne), uzyska miejsce, ponieważ Zamunda ma prawo „tylko władców”. Tata Akeema, król Jaffe Joffer (James Earl Jones) jest w rzeczywistości na łożu śmierci i podkreśla, że jego samotne dziecko jest delikatne do tego stopnia, że „zostanie zabity za siedem dni” przez głowę przeciwnika Zamundy , Nextdoria. Tą legendarną krainą zarządza generał Izzi (Wesley Snipes), rodzeństwo Imani Izzi (Vanessa Bell Calloway), pani Akeem, do której zobowiązano się w głównym filmie. Rzeczywiście, wrzeszczy jak pies i skacze na jednej nodze .
Ponadto Lavelle i Meeka mają złą wolę, która jest słusznie zirytowana tym, że po całych przygotowaniach i studiach zostaje wyrzucona na rachunek za jakiegoś przypadkowego nowego krewnego, którego właśnie spotkała. Możesz zobaczyć możliwy wynik krzywej historii Meeki nadejściem z dużym wyprzedzeniem, ale film w rzeczywistości zmusza ją do bardzo szybkiego udobruchania Lavelle i pomocy mu w wykonywaniu jej pracy. W „Książę w Nowym Jorku 2” jest dużo powierzchownej „mocy młodej damy”, ale jest ona do tego stopnia płytka, że jest to swego rodzaju obraza dla dziewcząt Akeem. W momencie, gdy Meeka w końcu wyzwala swoje pełne moce w energetyzującej scenie walki, zostaje to przejęte przez skrzyżowanie fabuły jej rodzeństwa.
Ponadto film inwestuje nadmierną ilość energii w romantyczną opowieść, która nie ma nic wspólnego z Akeem i Lisą. Pomimo ich poważnych wysiłków, Fowler i Nomzamo Mbatha mają niewiele do zaoferowania podczas budowania ich sentymentu. W szczególności Mbatha jest świetna jako Mirembe, ale nie może sprzedać tego związku. Po raz kolejny film sugeruje, że opowiada o kobietach, ale one wciąż odgrywają drugoplanową rolę i wspierają męskie postacie. Kiedykolwiek Lavelle i Mirembe pojawili się na ekranie, kontynuowałem rozumowanie: „Nie mogę przestać myśleć o tym, co dzieje się w tej chwili w My-T-Sharp?”
Książę w Nowym Jorku to mój film o odległej lokacji. Widziałem to wiele razy, gdzie mogę po prostu przedstawić wymianę z pamięci. Ani nie chichotałem tak głośno, ani nie słyszałem tak głośnego chichotania, jak przeprowadziłem się w 1988 roku, kiedy rodzina Daryla zostawiła te plamy aktywatora Jheri Curl na fotelu. Można by sądzić, że ten audyt jest zbyt trudny do wydzielenia. W każdym razie przyjmuję do wiadomości, że nie znałam pierwszego filmu, nie byłoby tu praktycznie żadnej radości do ustalenia. Chichotałem, a kiedy to robiłem, każdy mógł to usłyszeć i bez potencjalnych konsekwencji. Niestety, między tymi chichotami było wystarczająco dużo wakacji, że zacząłem się skupiać na różnych kwestiach fabularnych. „Książę w Nowym Jorku 2” przypomina chodzenie na spotkanie w szkole średniej: z pewnością docenisz wygodną esencję tych, z którymi kiedyś dzieliłeś takie serdeczne spotkania, ale wtedy zrozumiesz, że sentymentalność tamtej przeszłości jest niezaprzeczalnie bardziej satysfakcjonujące niż ostrzejsze rzeczywiste czynniki teraźniejszości.