W Knockemstiff w Ohio i sąsiednich boondocks podłe postacie – bezbożny ewangelista (Robert Pattinson), wykrzywiona para (Jason Clarke i Riley Keough) oraz nienormalny szeryf (Sebastian Stan) – łączą się wokół młodego Arvina Russella (Tom Holland) podczas walki odrażające moce, które narażają go i jego rodzinę. Rozprzestrzeniający się w czasie między II wojną światową a wojną w Wietnamie, Diabeł wcielony wodza Antonio Camposa przedstawia ponętną i okropną scenę, która stawia sprawiedliwych przeciwko skażonym.
Najnowszy film szefa Antonio Camposa to nie tylko jego najbardziej ugruntowana praca do tej pory, ale bez wątpienia jest to prawdopodobnie najlepszy film roku do tej pory. Jest mroczny i odrażający, co może przeszkadzać wielu osobom, ale jeśli czujesz, że jesteś gotowy na wyzwanie ankietowe, The Diabeł wcielony opowiada niezwykle czarującą historię, która jest wypełniona wieloma inteligentnymi ekscytującymi zakrętami w drodze, która konsekwentnie wymyśla, jak intrygować.
W trakcie trwania filmu jesteśmy świadkami różnych sytuacji, w których skupiamy się na codziennych czynnościach bohaterów w Knockemstiff w Ohio. Zdecydowanie jest to niezwykłe i spokojne miejsce do odwiedzenia, ale w tym filmie to senne miasto zdecydowanie nie jest spokojne. W miarę postępu filmu i coraz więcej dowiadujemy się o głównych bohaterach, historia staje się tym bardziej niepokojąca i bezwzględna. Kilku producentów wahałoby się przed pójściem do spotów, do których idzie The Devil All The Time, ale nie Antonio Campos.
Pomimo tego, że film jest bezsprzecznie oparty na Bogu, kościele i codziennych rutynach ludzi doświadczających na miejscu, historia zdecydowanie nie jest święta. Jest zaciekły, niezręczny, ale wszystko sprowadza się do trzymającej historii i takiej, która nigdy nie wykracza poza powitanie. Jego przerażający czas trwania (prawie ponad dwie godziny) to taki, który nigdy nie przyszedł mi do głowy podczas oglądania. Podczas dzisiejszej recenzji naprawdę tak włożyłem środki w film, że skończył się, zanim się zorientowałem.
Jednym z powodów, dla których wciągnięcie w film jest tak naturalne, są niezłomne wystawy całej obsady. Nie mogę szczerze powiedzieć, że jest tu jeden mistrzowski artysta estradowy, ponieważ wszyscy są niezwykli. Szokujące jest to, że każda z postaci otrzymuje prawdziwie równoważne miary czasu w grze.
Tom Holland przedstawia Arvina Russella i przekazuje najbardziej ugruntowaną realizację jego powołania do tej pory. Pomimo tego, że niewątpliwie cieszyłem się z oglądania go jako słynnego web-slingera Spider-Mana w Marvel Cinematic Universe, jego wystawa tutaj jest z pewnością lepsza. Jego praca w Marvelu jest przyjemniejsza i szczęśliwsza, jednak jako Arvin Russell jest naprawdę chłodny i niesamowicie przeszkadza w oglądaniu od czasu do czasu. Holland jest z pewnością najbardziej zachęcającym artystą współczesnym i wygląda na to, że jego twórczość po prostu wciąż się poprawia.
Nie można tu jednak lekceważyć Roberta Pattinsona jako wielebnego Prestona Teagardina. Dyskusja o tych postaciach bez rujnowania czegokolwiek jest trochę niepewna, jednak powiem tylko, że Pattinson skutecznie gra tę postać i, podobnie jak Holland, wciąż udowadnia, że jest inspirującym fenomenem w świecie rozrywki.
Wszyscy ci artyści spotykają się w filmie, który jest równie satysfakcjonujący i odrzucający. Film nie inwestuje nadwyżki energii, skupiając się ogólnie na lokalnym obszarze, ale zamiast tego w wybrane zgromadzenie osób i byłoby idealnie, gdybyśmy zobaczyli nieco większą jej ilość, ale w każdym razie jest to głęboko przyczyniająca się historia nędzy i depresji. W Diabeł wcielony jest kilka dobrych znaków, ale jest to zasadniczo przekierowująca i ponura opowieść o poniżeniu i utracie zaufania w najlepszy i najbardziej denerwujący sposób, jaki można sobie wyobrazić.
The Devil All The Time to przekierowująca i niepokojąca historia poniżenia i utraty pewności siebie, opowiedziana z doniosłym doświadczeniem szefa Antonio Camposa.