Nie, nie spodziewałem się, że „Naruszenie” będzie do przyjęcia. To podróbka „Outsider” i „The Thing”, poza tym w skromnym ciele, który podróżował w czasie z telewizora z lat 90., ubrany w partnerskie interpretacje science fiction „Andromeda” i „Babylon 5.” Byłem po prostu okropnie ciekawy, ile wraku mógłby zrobić słynny bezstronny artysta z klasy A, lunatykujący przez okropny film klasy B.
Pytanie, które pojawia się w głowach wszystkich, brzmi: „Co u licha Bruce Willis robi w gettach bezpośredniego przesyłania strumieniowego?”. Zwykle jest to obszar dla Toma Sizemore’a lub Kevina Sorbo. Czy Willis jest pod ciężarem ciężkich rat wsparcia? Cło niedogodności? Co więcej, jaki rodzaj prawnie wiążącego łupu spowodował, że Willis był drugim oskarżonym za nowicjuszem Cody Kearsleyem, którego postać na ekranie jest tak beżowa jak kombinezon woźnego jego postaci?
Pomimo faktu, że nie mam najmniejszego pojęcia, jakie znaczenie ma gotówka, które mogło przynieść zgryźliwą forsę na angażującym się koncercie, mam przypuszczenie co do tego, jak Bruce Willis został włączony. „Breach” obnosi się z niesamowitymi 20 głównymi twórcami, co jest zwykle uprzywilejowane za pomysłową afirmację lub zaangażowanie finansowe bez natychmiastowej pracy. Jedną z EP-ków „Breach” jest Stephen Eads, który pomógł założyć „Willis Brothers Films” wraz z Brucem i jego rodziną Davidem. Bez względu na to, czy był to obowiązek, jakaś pomoc, czy przestarzały przymus, który rozwiązuje część tajemnicy w odniesieniu do tego, jak osoba piesza tak się prezentuje, nawet trafiła na radarze Bruce’a. Nie mam zielonego pojęcia, co przypomina Eads. Mogę w ten czy inny sposób wyobrazić sobie, jak rozbiera uznanych partnerów, krzycząc: „Cześć, powitałem Bruce’a Willisa gotowego! Jak zareagowałeś?”.
Poza tym, że hity kinowe wyparują, a śmieci DTV zamieniają się we wzór, nie stresowałbym się zbytnio, gdy „Breach” popycha Bruce’a w nieodwracalnym kierunku opadania. Nie pozostaje wystarczająco długo, aby zapach się wchłonął. Willis ma dwojaką sztuczkę i „podwójną obsadę”. Akceptuję to określenie innego nagiego mężczyzny, którego można postrzelić z tyłu lub z boku, gwarantując, że Willis nie musiał pokazywać twarzy na planie przez chwilę dłużej niż było znaczący.
Druga gwiazda Thomas Jane wyciąga znacznie lżejsze zdanie. Jane nabywa tęsknoty za „i” potwierdza, że jest to niepowtarzalny układ na sztandarze. Dzieje się tak pomimo jego „łaskawego, nie pamiętałem, że tam był”, który przechodził w „krio-równowagę” przed 10-minutowym odciskaniem i nie pojawił się ponownie przez godzinę. Willis prawdopodobnie zwolnił swojego przedstawiciela za to, że pozwolił mu wciągnąć się w to pośrednie rodeo. Powinien zbadać zatrudnienie administracji Jane. Zdają sobie sprawę, jak zwiększyć uznanie klientów, wykonując jeszcze mniej pracy.
Ponieważ drobna fikcja „Breacha” ponownie wykorzystuje każdy film z „outsidera atakującego oddzielną grupę kosmiczną”, jaki kiedykolwiek powstał, jednak bez żadnej wystawy na dużym ekranie ani nadrzędnej wyjątkowości, następujące pytanie brzmi: dlaczego ktokolwiek miałby go obejrzeć? Być może musisz zobaczyć, jak Bruce Willis ukrywa swoją nienawiść, krztusząc się z przestarzałych świętych żartów, takich jak „kto potrzebuje grilla?” podczas kończenia miotacza ognia. Być może musisz zobaczyć, jak jego statyw uderza w przegródki styropianu lub beczka uderza o podłogę. Idealnie byłoby, gdybyś mógł zobaczyć kompatybilnych artystów, którzy pełzają przez przewody wentylacyjne lub przechadzają się po podobnych dwóch holach raz po raz, na tej podstawie, że „Naruszenie” ma niewątpliwie więcej wypełnienia niż działania, zainteresowanie lub motywacja do trzymania oczu otwartych.
Nawiasem mówiąc, włączenie nazwisk artystów sprawia, że „Breach” wygląda straszniej niż w rzeczywistości. Film nie jest bardziej przeklęty niż zwyczajowa unikatowa Syfy czy telewizja satelitarna MOW. Według tych norm uderzenia są w porządku i jest też wystarczająco fajne zwierzę. Zamień Willisa i Jane na dwie osoby i mogę pomyśleć, że był to nieustraszony wysiłek początkujących amatorów, którzy niszczą ich kopce i ich skrytki, aby rozważyć pójście na całość w kręceniu filmów. Po prostu pobłażliwi entuzjaści skromnego, niezależnego science fiction obejrzeliby to i również znaliby zmianę skali ocen.
Tak czy inaczej, Willis i Jane towarzyszą im przypuszczeniom, ale dla natury każdego stworzenia, które rozwijają, jest to oczywiste. Przyciągając oczy z zewnątrz, specjalizując się w rozrywce, „Breach” zaczyna się męczyć oczekiwaniem na epickość, której nie chce osiągnąć przy standardowej zawartości, niewielkiej scenie dźwiękowej i niewielkim wysiłku związanym z podstawowymi atrakcjami. Na wypadek, gdyby była to scena „Gwiezdne wrota SG-1” około roku 1997, powiedziałbym, że to normalne. Jako nowatorski, standardowy, który chce przesadzić z kredytem na najdalsze krańce swoich gwiazd? Płaskość „Wyłomu” czyni z niego bombę.
Dodaj komentarz