Norwegia to nie Szwecja czy Dania, ale w zasadzie ma film godny uwagi. Jednak w taki sam sposób, jak inne różne narody w swoim limicie sześciennym, tak naprawdę musi zapiąć swój biznesowy element filmowy (przeprowadzka lub na żywo). Szybko zrozumiesz, że nie widzisz niczego Hollywood, to po prostu coś, co „kiedy dorośnie, musi ukazać Hollywoodu obraz i podobieństwo”. Kiedy wszystko zostało już powiedziane, taka strategia rozpoczęła się w Europie od połowy lat 90. i nie mogę powiedzieć, czy uważają, że spełniła ich pragnienia (jako ogólnoświatowy obieg, rzeczywiście, zadziałała, ale …). Pewne jest, że europejski film biznesowy prędzej czy później może stracić swój charakter.
W tej sytuacji, mimo że nie trzeba jej wiele badać, mamy do czynienia ze standardową czynnością, do której jesteśmy przyzwyczajeni głównie w Europie (oprócz krajów wschodnich), gdzie skomputeryzowana jest nawet, ale wymaga tego. skorygowane twarze, które nawiązują do dziecięcych wzmocnień (ustawione z uzasadnieniem, że szczyty byłyby ryzykowne – z czasem jeszcze dodatkowo mentalnie dla dzieci). W każdym razie w ten sposób wyrzuciłeś eskortę młodzieży i całkowicie zmniejszyłeś szansę, że aranżacja stworzy coś wartościowego lub wykorzysta obecność przyzwoitej sytuacji. W ten sposób skutecznie zrezygnowaliśmy z kilku celów…
Poza tym rzeczy nie są kontrolowane. Mamy genialną mieszankę humoru marzeń sennych, a w żadnym z tych trzech filmów Aune Sivertsen nie jest pomijany. Fabuła jest umiarkowanie urocza, legendy nie myślą o tym, co by wam przeszkadzało, a na ogół coś mi mówi, że w każdym razie mali towarzysze zrobią wspaniałe wspomnienia.
Choć jest to część ogromnej i zróżnicowanej aranżacji książek, przedstawień dla dzieci, filmów i sztuk teatralnych, odsłania ogólne małe elementy establishmentu, ale „hai-ho” to zrobi! Możliwe, że jesteś w odpowiednim wieku lub całkiem niedawno widziałeś ze swoimi dziećmi coś straszniejszego i wydaje ci się, że jest to „powaga”…