„Mortal” zaczyna się od znaczenia jego tytułu. Na ekranie pojawi się „Osoba”, która porównuje się z sekcją rzeczy w Słowniku Merriam-Webster. Skoro dokładnie przyglądamy się mojej książce nr 1, powinienem odnieść się do kilku innych znaczeń deskryptorów: „śmiercionośny”, „destrukcyjny” i „oddzielony niezachwianą agresją”. Wszystko to dotyczy jeszcze bohatera, Erica (Nat Wolff). O dziwo, to ten na ekranie, który przedstawia go jako osobę. To, czym jest Eric, a raczej jaka jest jego tożsamość, wymaga uwagi spoilera, biorąc pod uwagę fakt, że nawet najmniej skomplikowany, najlepiej chroniony portret okaże się genialny. Wróć po obejrzeniu filmu, mając szansę, że musisz wyjść na zimno. Wszystko, co musisz wiedzieć, to to, że ta powolna, science fiction historia została stworzona przez norweskiego współautora / szefa André Øvredala, który niedawno dał nam niezaprzeczalnie naprawdę wciągającą „Alarming Stories to Tell in the Dark”.
Teraz, gdy przeciwnicy spoilera odeszli, pozwólcie, że poinformuję was o Ericu, norwesko-amerykańskim bohaterze tego filmu. Po raz pierwszy widać go, jak obserwuje straszne pożarcie na swojej nodze. Wokół niego zaczynają się dziwne płomienie, więc improwizuje na zewnątrz bez nikogo innego. Poinformowano nas, że ranczo, na którym przebywał, wątpliwie doszczętnie spalone, zabijając wszystkich oprócz niego. Co więcej, kiedy jest nękany przez wielu młodych dorosłych złoczyńców, ostrzega ich szefa, „jeśli skontaktujesz się ze mną jeszcze raz, skonsumujesz”. Osoba nękająca szybko zdaje sobie sprawę, że jest to nic innego jak niedosłowna artykulacja.
Materiały prasowe przedstawiają wynikający z tego upadek jako „nieplanowany”, ale wydawało mi się to cholernie celowe: Kid dostaje Erica, Eric marszczy brwi, dzieciak kupuje ranczo. Może zamiast usmażyć obserwatorów, Eric ucieka i zostaje złapany za zabójstwo. Podczas gdy on spodziewa się powrotu do Stanów Zjednoczonych, policja zatrudnia klinicystę o imieniu Christine (Iben Akerlie), aby skłonić Erica do wyjaśnienia, dlaczego wszyscy wokół niego nagle stają się wyjątkowo świeżo. To nie jest spoiler, z którym Christine znana jest wyłącznie, stała się wytartym zainteresowaniem męskiej legendy w tego rodzaju filmie – nikt nie nazwał terapeutą Drew Barrymore w „Firestarterze” – i Eric z początku oczarowuje ją przerażającą prezentacją swojego siła ognia. Iskry, moc i ogromne, grzmiące flary emanują z Erica przez cały „Mortal”. Jedyne miejsce, w którym nie może stworzyć żadnych błysków, znajduje się pomiędzy tymi dwoma postaciami. Brak nawet nieromantycznej nauki decyduje o ryzykownych decyzjach Christine, by uratować Erica nierozsądnymi i irytującymi.
W międzyczasie odrażający specjalista od rządu USA imieniem Hathaway (Priyanka Bose) wysyła na policję groźne ostrzeżenia o Ericu. Odkrywamy, że ocalałymi ze śmiertelnego pożaru domu byli członkowie rodziny, których Eric szukał, gdy zaczął podążać za swoimi rodzinnymi korzeniami. Te korzenie mają coś wspólnego z siłami Erica; można sobie wyobrazić, że jego dziedziczność wywodzi się z folkloru. To śledzi, gdy Eric wyjawia Christine, że kiedy jego siły są wcielane w życie, widzi drzewo. Co więcej, nie jest to wesołe drzewko, jak kiedyś malował Bob Ross. Drzewo Goliath, które wygląda jak Yggdrasil. Eric dodatkowo radzi sobie z klimatem, dobrowolnie wywołując gwałtowne burze. „Mortal” pokazuje swoje karty wcześnie, gdy po kolejnym pokazie limitów anarchii meteorologicznej przez Erica, aby uniknąć złapania, małe dziecko krzyczy w radiu, że pewien nordycki bóg powrócił.
– Czy ten dzieciak po prostu nazywał mnie Thor? – pyta Eric. Christine wyłącza radio. To nie wróżyłoby dobrze, ponieważ wszyscy zdają sobie sprawę, że Thor to Chris Hemsworth i jest opętany przez Myszkę Miki. Jednak prawdopodobieństwo, że Eric jest wskrzeszeniem wyjątkowego geniuszu nordyckiego folkloru, jest niezaprzeczalnie bardziej fascynujące w hipotezie drugoplanowej niż w wykonaniu artystycznym. Odczytuję „Mortal” jako próbę odzyskania kontroli nad mitycznymi świętymi swojego kraju z regularnie przedstawiających ich postaci w komiksach amerykańskich, aby zbliżyć ich do ich faktycznych początków. Nie mogę go winić za to, że próbował zarabiać na biznesie: ten film przygotowuje się do spin-offów, kończąc bezpośrednio w centrum swojej historii.
Mimo wszystko mogę zganić Øvredala za bezradne tempo i scenariusz, a także za powolne, żmudne wystawy dwóch głównych bohaterów. Zarówno Wolff, jak i Akerlie czytają swoje wersety z takim brakiem zaangażowania, że wysiłki filmu na rzecz rozwoju postaci spadają bolesnie na poziom. O wiele bardziej przerażające, „Mortal” jest jeszcze jedną okropną sekcją w nadmiernie autentycznym nadludzkim typie, w którym bolesne i ziemiste kolorowe zdjęcia dodają fałszywej fasadzie znaczenia procedurom. W każdym razie ten ma piękne perspektywy na Norwegię, ponieważ kiedy nie ma uczciwie wciągającego i niechlujnego CGI, wystawa Wolffa jest nudna i bezwładna.
Przyznanie się Akerlie o wiele bardziej obrzydliwe; nic nie może zrobić z postacią, która jest powrotem do czasów, kiedy kobiety były wykorzystywane jako inspiracja do odwetu i niewiele więcej. Christine, podobnie jak Agent Hathaway, wydaje się być kobietą podejmującą niedyskretne, impulsywne decyzje, które nie zaspokajają żadnej innej potrzeby, jak tylko sprawić, by udręczony mężczyzna wyglądał świetnie. Akerlie nawet uzyskuje ocenę R tego filmu, robiąc jedną rzecz, o której myśleliby, że producenci znają w tym momencie, która jest przestarzała, ale obraźliwa. Może lepiej sobie poradzi w „Mortal 2”.