Zwiastun Skandalu w hrabstwie Yuba przypominał piekielnie sprytną przejażdżkę pełną szalonych osób wykonujących szalone rzeczy, w tym porzuconego małżonka, zaginionego męża, którego nikt nie może znaleźć, kilku chuliganów polujących na prawie wszystkich i Juliette Lewis jako najbardziej fałszywą kotwicę zawsze. Umieszczenie tego wszystkiego razem w filmie i uczynienie go rozrywkowym byłoby ogromnym żądaniem większości wodzów, szczególnie w przypadku być może najlepszego kota w późnej pamięci. Podczas gdy Wanda Sykes dodaje dużą porcję rozrywki, to Alison Janney jako Sue Buttons przekazuje tutaj prezentację bohatera.
„Skandal w hrabstwie Yuba” opowiada historię Sue Buttons, kobiety, która stara się jak najlepiej trzymać. Każdego dnia ma pozytywne naciski na kółko w słuchawkach, ale nie jest przekonująca. Jest kobietą, która robi wszystko, co w jej mocy, aby wydać, ale nikomu to nie przeszkadza. Była zaniedbywana, mało o niej myślano i lekceważona przez naprawdę długi czas. Coś się musi zmienić. Więc kiedy coś w końcu się udaje, Sue decyduje się to wykorzystać dla swojej potencjalnej korzyści. Z zaginionym małżonkiem, którego nikt nie może znaleźć, Sue gra idealną żałobną żonę. Sue uważa, że wreszcie dostała przerwę, której pragnęła przez całe życie – możliwość zwrócenia jej uwagi przez poszczególne osoby. Idąc naprzód ze swoją historią i karmiąc ogromnie dobrze znaną prezenterkę Glorię Michaels (Juliette Lewis) wszystkimi ponurymi subtelnościami, Sue stopniowo zaczyna dostrzegać, jak śmierć jej drugiej połówki dała jej idealną szansę bycia kimś.
Nie można zaprzeczyć, że ta historia została wymazana i obrócona, a nawet trochę tragiczna, gdy analizuje ją z etycznego punktu widzenia. Sue czerpie korzyści ze śmierci swojej ukochanej osoby, kłamiąc o jego zaginięciu. Nie rozumie, jaki będzie stopniowo zwiększający się wpływ, jaki zniknięcie jej lepszej połowy będzie miało na innych, dopóki nie minie punktu bez powrotu. W każdym razie taki jest ogólny cel – Sue przestała się opiekować. Jest to również trochę tragiczne i nieco niepewne. Efekt „puchnięcia” kończy się uderzeniem bezpośrednio w esencje różnych postaci, w tym Petey (Jimmi Simpson), rodzeństwo zaginionego małżonka Sue oraz Ritę i Debbie grane osobno przez Wandę Sykes i Ellen Barkin, które są pośrednio wmanewrowane w następującą anarchię jako konsekwencja nieprawdy Sue.
Trudno jest mieszać parodię ze złym postępowaniem i sprawić, by tłum z wdzięcznością znalazł idealne miejsce na środek. Sprytne sceny były zgodne z tymi wytycznymi, jednak śmiać się z kogoś, kto strzela całą wiązką pocisków w klatkę piersiową mężczyzny, wydawało się prawie niewłaściwe. Czasami wydawało mi się, że istnieje nadmiar ruchomych fragmentów, aby film mógł łatwo płynąć. Awkwafina przyjęła prawdziwą rolę Miny i dość dobrze sobie radziła, jednak wyglądało na to, że jej postać nie odniosła takiego efektu, jaki mogłaby mieć. Sykes był jak zwykle głupi i zdecydowanie chwalił „lżejsze” sceny w filmie. W każdym razie jest autentyczna strona tej historii, która jest zbyt nudna, aby była zabawna.