Przypuśćmy, że dołączyłeś do zwierzęcia z „Kształt wody” Guillermo del Toro z celowo głupkowatym humorem obrazu takiego jak Doskonała przygoda Billa i Teda, a potem przesiąknąłeś wynik fałszywą krwią. Prawdopodobnie wynik byłby po PG: Psycho Goreman. Ta upiorna satyra jest niesamowicie zwariowana i często śmieje się niekontrolowanie, bawiąc. Autor / szef Steven Kostanski (The Void) tworzy wspaniałe wspomnienia, wtrącając wyjątkową postać do zwykłej obecności, gdzie tworzy szeroką gamę ciekawych niegrzeczności.
Wszechmocna megalomaniakalna bestia z innej planety została wypędzona na Ziemię. Dwoje dzieci, Mimi (Nita-Josee Hanna) i jej rodzeństwo Luke (Owen Myre), przypadkowo znajdują go pod ziemią. Istota, którą nazywają Psycho Goreman (lub w skrócie PG), ma na celu zabicie ich i zdziesiątkowanie planety. W każdym razie Mimi trzyma nieziemski diament, który go kontroluje, przez co nie jest w stanie nic zrobić bez jej zgody. Wśród jej dekretów: „Usiądź przed telewizorem i wymyśl, jak być przyjemniejszym”.
Mimi sama jest bestią, która zagraża Luke’owi i marzy o własnej kontroli nad innymi. Od czasu do czasu pozwala PG na roztopienie czyjejś twarzy lub oderwanie głowy. W tym momencie pojawia się kwestia międzygwiezdnego „tytana”, który pojawia się i go pokonuje. Nieprzewidywalni strażnicy Mimi i Luke’a (Adam Brooks i Alexis Kara Hancey) zostają wciągnięci w kolejny chaos.
To, co sprawia, że Psycho Goreman jest tak zabawny, to fakt, że nominalna postać jest tutaj prostym człowiekiem. Ze swoim głosem w stylu Dartha Vadera i samotną obsesją na punkcie sproszkowania, jest definitywnie biedną, nieszczęśliwą duszą na wiejskim obszarze dzieci. Niektóre sceny są zabawne na tej podstawie, że ogląda go tak dziwnie, jak wtedy, gdy Mimi i Luke zabierają go na lunch do kawiarni, a on w rzeczywistości wdycha cały talerz jedzenia. Inni zdobywają szyderstwa z powodu jego pustych komentarzy. Na przykład, kiedy kumpel Luke’a ujawnia PG, że spotkanie z nim było idealne, zwierzę reaguje: „Byłoby znacznie przyjemniej, gdybyś był martwy”. Nie żartowałby z tego.
Brutalność na obrazie jest tak niesamowicie przesadzona, że wywołuje też śmiech. Krew tryska, jakby była wystrzeliwana z węża strażackiego, gdy PG wyrusza do ataku, a sposób, w jaki radzi sobie z bezbronnym policjantem, podpowiada kilka zdjęć upiornych zabawek. W rzeczywistości nie można odstraszyć od tej niezwykłej przemocy, ponieważ gra się ją w szczególnie szalony sposób, aby podkreślić ciągłe dążenie PG do rzezi. W związku z tym jest to krytyczny fragment żartu i przez to bardziej zabawny niż obrzydliwy.
Psycho Goreman ma drugoplanową obsadę dziwnych zwierząt, które przesłaniają okoliczności z innej planety. Ciekawie się je ogląda, podobnie jak ozdoby, które celowo są trochę niechlujne. Otrzymujesz nawet przyzwoitą wiadomość o znaczeniu więzi rodzinnych. Otacza go po prostu opowieść zawierająca ścięcia głowy i wypatroszenie. Z każdego z tych powodów film jest absolutnie wyjątkowy, tak samo jak nie można przegapić dla każdego, kto docenia głupszą stronę odrażania.