Złe baśnie rodzeństwa D’Innocenzo wydaje się być późnym włoskim zaangażowaniem w tę serię wspaniałych, na różne sposoby cynicznych filmów Little Boxes, które powstały w Stanach Zjednoczonych w ostatniej części lat dziewięćdziesiątych, witamy w domku dla lalek (wariacja spoza głównego nurtu ) i American Beauty (nakręcone przez studio), filmy, które domagały się przedmieścia, są bez wątpienia nienormalnym i przytłaczającym miejscem. (Dodatkowe skupia się na szansie, że przypomnisz sobie Chumscrubbera, który w każdym razie może być najbardziej gwiazdorskim tytułem w dowolnym momencie, który na początku tygodnia w brytyjskim przemyśle filmowym zarobi mniej niż 50 funtów). gong najlepszego scenariusza w końcu obchodów roku w Berlinie, a ja przyznam, że Złe baśnie wykazuje szczególną umiejętność sortowania winiet z długiego, ciepłego, kluczowego lata, którego doświadczają mieszkańcy jednego szczególnie dusznego impasu na obrzeżach Rzymu.
Dorośli in situ są robotami korporacyjnymi lub konkurencyjnymi robotami korporacyjnymi; dzieci, popychane przez społeczną i szkolną wycinanka, wydają się być wyczerpane swoimi małymi osobowościami. Niezależnie od tego, czy ten obraz ma wiele powiązań z autentycznymi obszarami wiejskimi – a amerykańskie filmy nie, chyba że byłeś sąsiadami z zamkniętym zbieraczem nazistowskich pamiątek lub mieszkałeś między Ralphem Fiennesem i Glenn Close – tak nie jest. Nie ma wszystkich znamion bycia miejscem, do którego chciałbyś się udać, szukając niesamowitej dramatyzacji lub niedogodności. Tak czy inaczej, D’Innocenzos kontynuują i pojawiają się małe przebłyski niezadowolenia: bezrobotny ojciec (Elio Germano) duszący się z niezadowolenia zarówno ekspertem, jak i seksualnym, mobilny buzzcut (Max Malatesta), który szanuje nawet sąsiadów, z którymi się kojarzy. jako krwiopijcy. Wkrótce światło dzienne znika za dręczącą nawałnicą mgły. Jest to kucharz z naciskiem, jako taki: możesz być naprawdę pewien, że coś godnego ubolewania skończy się na obronie nominalnego deskryptora.
Elegancko skomponowane w tym momencie, jednak Złe baśnie zostało skomponowane, aby skłaniać się w specyficzny sposób, w kierunku perspektywy, która zasadniczo uderzyła tego obserwatora jako urocza, mało inspirująca. (Pozwólcie ująć to w ten sposób: z takiej perspektywy wyrósł na dłuższą metę nawet Todd Solondz). cycuszkiem, aby usunąć mleko z przysmaków, które oferuje młodemu mężczyźnie, zwykłą głupkowatą kulkę tak nasączoną testosteronem, że radośnie podskakuje w pokoju dziecinnym i spędza dużą część filmu, przygotowując zaniepokojone dziecko, aby naśladować jego przykład .
Coś takiego było powszechne we włoskim filmie, ostatnio w bardziej kruchych filmach Matteo Garrone’a: postacie, które nie są dokładnie pełnymi Felliniego, co zasadniczo sugerowałoby pewien stopień odpowiedzialności (i może wywołać rodzaj niespodzianki), jednak raczej przybierają postać okropnych półkreskówek, przeniesionych w świat autorskiej, oderwanej wrogości. Są to ludzie ze słomy, którymi można się bić, a ich środek ma dziury. Bardziej wyraźną kwestią jest tutaj połączenie tych „postaci” z oczekiwanym przypadkowym asortymentem fabuły. D’Innocenzos zasadniczo proszą nas, abyśmy pozostali w organizacji od ludzi, z którymi, kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, tak naprawdę nie potrzebują nic wspólnego, z wyjątkiem zagwarantowania, że te liczby są bardzo mało zabawne przy ostatnich żniwach. że tak ponuro zasadzili. Dostrzegam jakikolwiek powód, dla którego Złe baśnie mogło dobrze zagrać wśród światowych ekspertów filmowych na uroczystości odbywającej się w europejskiej stolicy. Dla każdej innej osoby, jakkolwiek by to nie było, prawdopodobnie będzie to miało klimat filmu nakręconego przez mieszkańców miasta, którzy tak niegrzecznie patrzą na każdego, kto nie jest taki jak oni.