Zupełnie przypadkowo, gdy twój stary kumpel dyskretnie ujawnił ci, że skomponowali powieść i zostali ożywieni przez tę świeżo odkrytą eksplozję kreatywności i że nie tak bardzo, jak najbardziej znany autor Francji, zaintrygowany ich talentem, nie zachęcił ich przez Facebooka, aby szukać ich marzeń, byłbyś szczęśliwy z ich powodu, prawda?
Z dala od szansy, że w tym momencie przystąpili do upewnienia się co do umowy dystrybucyjnej, która skłoniła najwyżej ocenianą powieść, prawa do filmu, publiczną sławę i uwielbienie, a na tym etapie, jak to jest z tymi rzeczami (przynajmniej w wspaniały, fantastyczny wszechświat kina), znacznie więcej najlepszych książek i tak dalej, i tak dalej, to byłbyś cholernie bliski ekstazy?
Chyba że jesteście towarzyszami Léi (Bérénice Bejo), eseistki aspirującej, która stała się faktycznie rozproszona, o której mowa w koordynowanym przez Daniela Cohenie filmie A Friendly Tale (Le bonheur des uns…), w którym to przypadku poślizgnąłbyś się w ataki prowokacji, zazdrości i nieistotności, których pozory zawstydzą rozdrażnionego pięciolatka w zły dzień w przedszkolu.
Karine (Florence Foresti), najwyraźniej najbliższa towarzyszka Lei, wykonuje doskonałe zajęcie, zachowując się jak jej najbardziej zauważalnie okropny przeciwnik z koszmaru, witając deklarację amigo o komponowaniu satysfakcji i osiągnięć z letnią pomocą i energią w najlepszym przypadku na jej twarzy i ogólnie agresji i zabijanie pomimo jej dobrej wiary.
Jej reakcja na sprzyjające szczęście jej towarzysza podczas kolacji – Karine i jej słodki mąż Francis (François Damiens) oraz Léa i jej narcystycznie roztrzęsiony mąż Marc (Vincent Cassel) spotykają się regularnie na nadrabianie zaległości, jak wielu starych kumpli – deklaruje, że ona też pisze powieść.
Oprócz tego, że ma inspirację przez cały dzień, każdego dnia, nie może przestać komponować i że prawdopodobnie pomyśli o swoim własnym przeboju, a także o tym, że jej towarzysz utrzymuje z nim kontakt.
Z powodów dobrze znanych Lei, która przez cały film pozostaje ucieleśnieniem ugruntowanej wielkiej wdzięku, ugodowości i uczciwości, podczas gdy jej towarzysze i mąż porzucają te niewielkie cechy, które mieli w każdym razie, stara się pomóc swojemu towarzyszowi w jej bliskości. błyskawiczne aspiracje twórcze.
Może się to wydawać domyślną pozycją dla każdego towarzysza zasługującego na ten tytuł, aw rzeczywistości jest to jeszcze zakrzywione zawirowanie pokrewieństwa i małżeństwa, które wypełnia A Friendly Tale (Le bonheur des uns…) aż do przezabawnej krawędzi, jest to szczególny przypadek .
Nosząc wspaniałe kreacje wszystkich czterech aktorów, film pokazuje, jak lepsze anioły naszej natury często siedzą niezauważone i nielubiane w śmieciach, podczas gdy my usiłujemy zabawiać ich mniej, bardziej sprzedajnych odpowiedników.
Jeśli uważasz, że mąż Lei, Marc, może być zrobiony z lepszych rzeczy, zastanów się ponownie.
Podczas gdy początkowe wrażenie dotyczy tryskającego mężczyzny, który głęboko troszczy się o swoją drugą połówkę, rzeczywistość jest taka, że jest płytki, zafiksowany na korporacyjnym uznaniu, tym bardziej gotowy do ukończenia filmu o złym postępowaniu w telewizji niż beta czytać powieść swojej lepszej połowy i trafnie odejść od małżeństwa, niż pomóc swojej lepszej połowie.
Co więcej, jest rozdrażniony, skłonny raczej do kłótni niż do ofensywnych pochwał, zazdrosny, chwiejny i nawet nie rozumie czasu i wysiłku potrzebnego do skomponowania ruchu.
Szczerze mówiąc, nie jest, a kiedy odchodzi od swojego istnienia z Leą, musisz zapytać, dlaczego w ogóle chce go z powrotem, ale ponieważ jest uczciwą, kochającą i emocjonalnie rozsądną osobą, daje związek o wiele więcej niezachwiana pomoc, niż naprawdę zasługuje.
Możesz się więc zastanowić, jaką przyjemność daje oglądanie Léi, która pozostaje w dużej mierze swoją wspaniałą, olśniewającą jaźnią, nawet gdy jej rzeczywistość zmienia się magicznie wokół niej – magia jest tutaj hasłem przewodnim, ponieważ jej droga do rozpowszechniania osiągnięć jest dziełem literackiej fantazji najbardziej godna uwagi, najbardziej marzycielska prośba – próba utrzymania jej małżeństwa przy życiu i jej społeczności nietkniętych, kiedy osoby, z którymi się łączy, są tak nielubiane?
Jest to świadectwo scenariusza Daniela Cohena i Oliviera Dazata, jakiegoś zręcznego, szybko poruszającego się toru i wspomnianych wyżej wspaniałych występów, dzięki czemu pozostajesz absolutnie zafascynowany A Friendly Tale (Le bonheur des uns…) przez cały czas trwania .
Pomimo całego ich okropności jako towarzyszy i partnera życiowego, Karine, Francis i Marc są ogromnym ładunkiem często wzdrygających się, zachęcających do przyjemnego oglądania.
Duża część radości wynika z ich oszałamiającego braku uważności, gdy próbują pokonać Leę w osiągnięciach życiowych.
Kiedy Karine tańczy chwiejnie od pisania do maratonu – gdzie właściwie robi dobre postępy – a Francis próbuje dłutować, komponować elektroniczne melodie i gotować (gdzie też w pewnym sensie mu się to udaje, a Marc, cóż, Marc robi wszystko oprócz dobrych rzeczy, podczas gdy Léa pozostaje szczęśliwie zadowolona, nie wiedząc, jak bardzo zmienia się jej życie, niezrozumiałe jest, aby wszyscy nie śmiali się hałaśliwie, nie raz, ale raczej wielokrotnie.
Przyjazna opowieść (Le bonheur des uns…) jest wyjątkowo interesującym filmem, ale jest również wnikliwy, pokazując, że szczęście i osiągnięcia w życiu nie są tak proste, jak można by się spodziewać, i że to, co wiele osób utożsamia z oznaczaniem pojemników w życiu, jest więcej o wyglądzie i oczekiwaniach niż o rzeczywistej satysfakcji wewnętrznej.
Léa ma to, niezależnie od tego, gdzie jest, z kim jest i co robi, ale pozostaje śliskie dla Francisa, Karine i Marc, którzy tak naprawdę nie zasługują na żadną miarę szczęścia, ale pod koniec filmu osiągają w pewnym sensie przybliżenie bogatych wewnętrzny spokój i szczęście, które Lea wydaje się mieć w dyskretnie zadowolonych pikach.
Przekaz jest nie do pominięcia, ale nigdy nie wydaje się być ciężki, unoszony przez genialną, zabawną narrację, radośnie optymistyczne występy i błyszczącą zawartość, która nigdy nie jest całkowicie rozrywkowa, co sprawia, że A Friendly Tale (Le bonheur des uns…) jest niemal gwarantowanym wyróżnikiem w przyszłości hit, kiedy zadebiutuje we Francji we wrześniu tego roku.